Aleksandra Szafrańska, była uczestniczka "Królowych życia", korzysta z chwili sławy i dzieli się szczegółami z życia prywatnego. Niedawno urodziła drugą córeczkę i zaraz po tym poddała się zabiegom operacji plastycznych. Pokazała efekty kolejnych modyfikacji. Wielka metamorfoza to mało powiedziane.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Aleksandra Szafrańska, niegdyś uczestniczka 11. edycji "Królowych życia", co rusz poprawia coś w swoim wyglądzie. Choć taka ilość zabiegów upiększających jest obciążająca dla organizmu, celebrytka zdaje sobie nic z tego nie robić. Udział w reality show nie przyniósł jej tak ogromnej popularności, jak innym, ale i tak cieszy się gronem fanów. Niedawno postanowiła podzielić się przed nimi efektami wielkiej metamorfozy. Gwiazda zrelacjonowała na swoim InstaStories niedawno przebyte operacje. Postanowiła dokonać między innymi korekty przegrody nosowej, powiększenia ust oraz liftingu pośladków. Przeszła również zabieg liposukcji. Proces gojenia był długotrwały, ale ostatecznie Szafrańska zdaje się być zadowolona z efektów.
Udostępniając serię zdjęć z zabiegów, postanowiła dodać również parę słów od siebie na temat korekty nosa.
Gips już ściągnięty, efekt, póki co, 50 procent oczekiwań, ale to przez opuchliznę. Z dnia na dzień będzie lepiej.
- zapewnia swoich obserwatorów. Celebrytka dostała również pytanie od jednego z ciekawskich fanów, dlaczego zdecydowała się na operacje od razu po przebytej ciąży. Szafrańska odpowiedziała mu szczerze na swojej relacji na Instagramie.
Poświęciłam swoje ciało, aby urodzić dwoje dzieci, teraz chwila dla mnie, aby poczuć się lepiej.
- napisała. Zapytana z kolei o ból, przyznała, że zabiegi były o wiele bardziej bolesne, niż można się tego spodziewać.
Ból poporodowy się zapomina (...) natomiast bóle pooperacyjne są dosyć ciężkie i powiązane z niepewnością.
- przyznała szczerze celebrytka. Póki co, nie zdradziła czy ma w planach kolejne zabiegi estetyczne.