Andziaks i Luka, czyli Angelika i Łukasz Trochonowicz wybrali się na wymarzony urlop do francuskiej Nicei. W pewnym momencie influencerka musiała jednak nagle go przerwać i wrócić na dwa dni do Polski. Powód może wydać się zaskakujący. Chodziło o wizytę u fryzjera, która nieco się przeciągnęła.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Angelika z Łukaszem pozwolili sobie na dwutygodniowy urlop w Nicei, który chętnie relacjonują w swoich social mediach. Niestety podczas wakacji influencerka miała problem z doczepianymi włosami, które zaczęły jej się wysuwać. Musiała szybko wracać do kraju, do swojej fryzjerki, by ta naprawiła jej fryzurę. Pobyt jednak nieco się wydłużył, a plany związane z zabiegiem nieznacznie zmieniły. W salonie fryzjerskim stylistka namówiła Andziaks na lekkie przycięcie kosmyków. Efektami kobieta podzieliła się niemal od razu. Zadzwoniła także do męża, by przekonać się, czy ten zauważy zmianę. Po wizycie u fryzjera celebrytka postanowiła wykorzystać okazję i poprawić kilka innych rzeczy oraz nadrobić towarzyskie zaległości.
Po skróceniu włosów fryzjerka doczepiła Angelice starsze, krótsze kosmyki. Niespodziewana zmiana fryzury skłoniła influencerkę do wybrania się przy okazji na manicure oraz zabieg profesjonalnego oczyszczania twarzy. Andziaks znalazła nawet czas na spotkanie ze swoją mamą oraz wyjście do restauracji z przyjaciółkami. Zaszła również na zakupy, nabyć parę kosmetyków. W tym samym czasie Luka został we Francji z córeczką i też nie próżnował. Zabrał swoją 3-latkę, Charlie, na basen w Saint-Tropez, żeby miała zajęcie, kiedy nie było mamy. Na zdjęciach, które udostępnił na swoim Instagramie widać, że bawili się wyśmienicie, a pogoda dopisywała. Wybrał się z nią również na przepiękną plażę w Cannes, gdzie budowali wspólnie babki z piasku. Przy takich zabawach córeczka nie miała nawet kiedy stęsknić się za ukochaną Angeliką. Influencerka wróciła już jednak szczęśliwie do swojej rodziny, do Francji, gdzie będą kontynuować wymarzone wakacje.