Ewa Minge od wielu lat zaprzecza plotkom o operacjach plastycznych. Według projektantki za zmianą wyglądu stoi podstępna choroba. Fani nie są do końca przekonani, ale nie przeszkadza im to w podziwianiu celebrytki za młodu. Jej zdjęcie z matką wywołało nie lada furorę.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Zdaniem wielu osób zmiany widoczne na twarzy Ewy Minge są wynikiem operacji plastycznych, którym projektantka poddaje się od kilkunastu lat. Kobieta zaprzecza jednak, uważając, że młodzieńczy wygląd zawdzięcza tatarskim genom, a kształt twarzy uległ zmianie w wyniku choroby. Minge wspominała nie raz, że od dziecka mierzy się z niedorozwojem wątroby i białaczką, a jej rysy wyglądają inaczej, gdyż są efektem leczenia onkologicznego. Choć w swoich mediach społecznościowych często udziela się na ważne społecznie tematy, raczej nie porusza kwestii zabiegów upiększających. Skupia się za to na złym traktowaniu zwierząt, wspominając między innymi dramat koni nad Morskim Okiem, czy też na cierpieniu ludzi - wypowiada się w kwestii mowy nienawiści. Nie stroni również od dzielenia się życiem prywatnym i istotnymi dla niej wspomnieniami. Najważniejszą osobą w jej życiu była mama, z którą często pozowała do wspólnych zdjęć. Jedno z nich przyciągnęło szczególną uwagę internautów.
Na swoim Instagramie Ewa Minge często dodaje zdjęcia z dzieciństwa i młodości, opatrując je interesującymi komentarzami. Jakiś czas temu udostępniła fotografię, na której pozowała jako mała dziewczynka, wspominając swoich zmarłych rodziców. Nieco wcześniej podzieliła się kadrem z liceum, gdzie, jak sama wspomniała, ważyła 80 kilogramów.
Byłam jak Jagienka z Krzyżaków, mogłam gnieść orzechy pośladkami.
– zażartowała pod postem. Najwięcej emocji wzbudziła jednak scena, gdzie siedzi ze swoją mamą jako już dorosła, ale wciąż młoda kobieta. Internauci nie mogli się na nią napatrzeć.
Pani Evo wgląda pani ikonicznie — jak MM w wersji brunette — cudnie. Obie piękne: Pani i Pani Mama!
Piękne kobiety, Pani Mana podobna do Sofii Loren!
– czytamy w komentarzach. Porównań mamy Ewy Minge do Sofii Loren było sporo. Nie zabrakło także i słów potwierdzających rodzinne podobieństwo.
Jaka śliczna była mama i jest pani bardzo do niej podobna!
– napisała jedna z internautek. Trudno się nie zgodzić, obie panie prezentowały się pięknie i elegancko, a zarazem jak dwie krople wody.