Marina Łuczenko-Szczęsna, znana bardziej jako MaRina, to polska piosenkarka, która od dawna z powodzeniem prowadzi swoją karierę. Wydała już trzy solowe albumy i otrzymała kilka nagród. Prywatnie jest żoną piłkarza Wojciecha Szczęsnego, z którym ma syna Liama. Niewielu zdaje sobie sprawę z tego, że artystka uwielbiała występować na scenie jeszcze jako dziecko. Na jej profilu w mediach społecznościowych pojawiło się zaskakujące nagranie sprzed lat.
Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Marina Łuczenko obchodzi w tym roku 25-lecie swojej kariery muzycznej. To piękny wynik i długi staż jak na piosenkarkę, która dopiero skończyła 34 lata. Mało kto wie, że artystka zaczęła występować na scenie już jako dziecko. Po raz pierwszy zaśpiewała przed szerszą publicznością w 1998 roku, a później przez lata brała udział w lokalnych festiwalach muzycznych oraz konkursach telewizyjnych. Niedawno zamieściła na krótkiej relacji na Instagramie pamiątkowy film z jednego z takich występów. Nagrano go w 2001 roku podczas Ogólnopolskiego Festiwalu "GAMA" w Kołobrzegu. Widać na nim jak 12-letnia Marina śpiewa na scenie piosenkę Edyty Górniak "Niebo to my". Ma prostą grzywkę opadającą na czoło i bladoróżową sukienkę. Trzeba przyznać, że głos dziewczynki jest zachwycający, a piosenkarka jest świadoma swojego talentu.
Już niedługo dowiemy się, kto będzie reprezentował nasz kraj w konkursie Eurowizji Junior. Właśnie trwają preselekcje w specjalnych wydaniach programu "Szansy na sukces", a finał zaplanowano na niedzielę 24 września. Polska ma na koncie kilka sukcesów w tym konkursie - udało nam się wygrać dwa razy z rzędu. Najpierw w 2018 roku, gdy reprezentantką była Roksana Węgiel, a później w 2019 roku z Viki Gabor na scenie. Mało kto wie, że kilka lat wcześniej mogła nas reprezentować Marina Łuczenko. Jako 13-latka wzięła udział w preselekcjach do 1. Konkurs Piosenki Eurowizji dla Dzieci. Zaśpiewała wówczas romantyczny utwór "Sen", jednak nie udało jej się dostać do wielkiego finału. Zamiast niej na międzynarodową scenę weszła Kasia Żurawik, a Polska zajęła ostatnie miejsce. Kto wie, być może gdyby to właśnie Marina Łuczenko reprezentowała nasz kraj, konkurs potoczyłby się inaczej.