Blanka Lipińska nie wstydzi się poruszania kontrowersyjnych tematów. Na swoich mediach społecznościowych często wyraża niepopularne opinie na różne tematy oraz dzieli się swoimi operacjami plastycznymi. Do tego, że autorka narzeka praktycznie na wszystko i na wszystkich, fani już się przyzwyczaili. Tym razem jednak chodzi o efekty zabiegu na powiekach.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Popularna autorka erotyków "365 dni", "Ten dzień" i "Kolejne 365 dni" to jedna z najlepiej zarabiających osób w polskiej branży książkowej. Choć jej powieści nie należą do najbardziej klasyki, to wciąż są wyjątkowo chętnie czytane i ekranizowane - choć z różnym skutkiem. Nie da się zaprzeczyć, że Blanka Lipińska umyślnie robi wokół siebie dużo szumu, dzięki czemu sporo osób sięgnie po jej książki choćby z czystej ciekawości. Na swoich mediach społecznościowych dzieli się kadrami związanymi nie tylko z życiem zawodowym, ale i prywatnym. To drugie natomiast pełne jest niespodzianek. Od niej samej wiemy, że pokusiła się o zabieg powiększenia piersi oraz wycięcia torebek tłuszczowych z policzków. Choć zazwyczaj była zadowolona z efektów, kilka miesięcy temu spotkało ją niemiłe zaskoczenie. Autorka poddała się operacji na powiekach, ale nie skończyła się ona tak, jak by sobie tego życzyła.
Blanka Lipińska nie raz przyznawała, że poddaje się zabiegom medycyny estetycznej z racji swoich kompleksów. Jest zdania, że jeśli może coś poprawić, to robi to. Wspominała jednak również, że momentami jej decyzje zakrawały na przesadę.
Piersi zrobiłam, bo ich po prostu nie miałam, a zawsze chciałam. Ja jestem z rodziny, gdzie kobiety są bardzo biuściaste. Teraz jestem mądrzejsza życiowo, wtedy zachłysnęłam się możliwościami tej medycyny estetycznej, że mogę wszystkie swoje kompleksy wyleczyć naraz.
- zdradziła jakiś czas temu dla programu "Kobiecy punkt widzenia" w TVN24 GO. Zdaje się jednak, że szybko o tym zapomniała, bo zdecydowała się na tak inwazyjny zabieg, jak poprawienie wyglądu powiek. Niestety mimo tego, że minęło już kilka miesięcy, celebrytka nadal widzi blizny, a skóra nie układa się tak, jak powinna.
Myślałam, że szybciej będę wyglądać normalnie, a raczej lepiej. A tu cztery miesiące minęły i nadal widać blizny, a powieki "układają" się tak sobie... Pociesza mnie tylko spokój pani doktor, która mówi mi, że wszystko jest ok, tylko trzeba jeszcze trochę zaczekać.
- napisała Blanka Lipińska na swoim Instagramie. Miejmy nadzieję, że uda jej się wszystko zaleczyć, a na przyszłość nie podejmie tak pochopnej decyzji o kolejnym "ulepszeniu" wyglądu.