W mojej szafie już od dłuższego czasu brakowało efektownego, a zarazem dość uniwersalnego modelu płaszcza na sezon przejściowy. Przeszukiwałam więc zarówno sklepy stacjonarne, jak i witryny internetowe w poszukiwaniu idealnego modelu dla siebie, lecz przez dłuższy czas nic nie mogło mnie do siebie przekonać. Gdy tylko jakaś propozycja przykuła mój wzrok, szybko okazywało się, że jest ona już wyprzedana w moim rozmiarze. Wszystko zmieniło się, gdy zajrzałam do najnowszej kolekcji sklepu Sinsay. Znalazłam tam płaszcz, w którym od razu się zakochałam!
Model, który od razu zwrócił moją uwagę to długi płaszcz o kroju trencza. Posiada on dwa rzędy guzików, kołnierzyk, a także wiązanie w pasie. Płaszczyk wykonany jest z grubszego materiału, a w swoim składzie zawiera 11% wiskozy oraz 6% wełny, co stanowi dość dobry wynik jak na propozycję w tak przystępnej cenie. Choć na stronie model ten nazwany został „płaszczem w kratę" to w rzeczywistości jego wzór stanowi drobna pepitka, co szczerze mówiąc tym bardziej przekonało mnie do kupna tego właśnie modelu.
Nauczona doświadczeniem, mówiącym że rozmiarówka sklepu Sinsay potrafi płatać niekiedy niezłe figle, postanowiłam zamówić płaszcz w dwóch rozmiarach: S oraz M, aby przekonać się, który będzie leżał na mnie lepiej. Choć na co dzień noszę zazwyczaj rozmiar M to tym przypadku okazało się, że to S leżało na mnie wręcz idealnie. Jeśli więc zdecydujecie się na zakup tego właśnie modelu, radziłabym zamawiać o jeden mniejszy rozmiar niż nosicie standardowo.
Gładkie płaszcze o prostym kroju to prawdziwa klasyka gatunku. Są one eleganckie i ponadczasowe jednak nawet one potrafią być po czasie nieco monotonne. Czasami warto wyjść odrobinę spoza swojej strefy komfortu i zdecydować się na okrycie wierzchnie z delikatnym wzorem. Może się bowiem okazać, że tego typu modele dodadzą wyjątkowego charakteru wielu twoim stylizacjom.
Propozycje płaszczy z ciekawymi, choć nie przytłaczającymi wzorami dostępne są w sklepach Ochnik oraz Tatuum.
Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl