Dziś, 5 lutego 2024, Kalina Jędrusik obchodziłaby swoje 94 urodziny. Z tej okazji przybrana córka aktorki, Aleksandra Wierzbicka, wspomniała o celebrytce podczas spotkania w "Dzień Dobry TVN". W wywiadzie uczestniczył także Mikołaj Milcke, autor książki o relacjach obu pań. Premiera biografii to doskonały powód, by zdradzić nieco więcej szczegółów z życia prywatnego piosenkarki.
Przybrana córka Kaliny Jędrusik wspomina artystkę w rocznicę 94. urodzin. "Była mentorką"
Kalina Jędrusik to nieżyjąca już polska aktorka serialowo-telewizyjna oraz piosenkarka i artystka kabaretowa, która wciąż ma grono wiernych wielbicieli zainteresowanych jej twórczością i wpływem na polską kulturę. Artystka debiutowała na deskach teatru już na pierwszym roku studiów, a niedługo potem zajęła się również karierą wokalną. Wystąpiła między innymi w takich filmach, jak "Lekarstwo na miłość", "Lalka" czy "Podwójne życie Weroniki". Zmarła w nocy 7 sierpnia 1991 roku w wieku 61 lat, zostawiając jako jedyną spadkobierczynię swoją przybraną córkę Aleksandrę Wierzbicką. Niesamowita historia obu pań została niedawno spisana przez Mikołaja Milcke w książce "Kalina Jędrusik. Opowieść córki z wyboru". Co ciekawe, kobieta nigdy nie była adoptowana i miała własną, biologiczną matkę. Została jednak członkiem rodziny aktorki i połączyły ich niezwykłe więzy. W najnowszym wydaniu "Dzień Dobry TVN", zaproszona Aleksandra Wierzbicka wraz z autorem, Mikołajem Milcke, postanowili wrócić pamięcią do wybitnej gwiazdy.
Kalina Jędrusik była moją drugą matką, zatwierdzoną przez moją biologiczną mamę. Byłam córką z wyboru, gdyż sama nie miała dzieci i zaopiekowała się mną. Była mentorką, ona mnie wychowywała.
- tłumaczyła dziennikarzom kobieta. Mając zaledwie 6 lat, poznała Kalinę Jędrusik, swoją ówczesną sąsiadkę na Żoliborzu. Postanowiła również zdradzić w programie, jaka aktorka była naprawdę.
Aleksandra Wierzbicka i Mikołaj Milcke opowiadają, jaka Kalina Jędrusik była naprawdę
Same okoliczności poznania Kaliny Jędrusik i Aleksandry Wierzbickiej były niesamowite. Podobnie było jednak z samym rozpoczęciem pisania biografii obu kobiet. Mikołaj Milcke przypadkiem spotkał panią Olę, również będąc jej sąsiadem na Żoliborzu. Jako że był autorem, postanowił z ciekawości zapytać córkę "z wyboru" o to, jak była jej matka.
Przyszedłem na pierwsze spotkanie z garścią plotek i pani Ola zaczęła je prostować. (...) Zapytałem panią Olę o tabuny kochanków, to jest plotka, która ją najbardziej rozsierdza.
- opowiada autor. Nie tylko ta plotka została zdementowana przez Aleksandrę Wierzbicką w niedawno powstałej biografii. Przybrana córka wyjątkowo dba o dobre imię aktorki, ale stara się przedstawiać ją taką, jaka była naprawdę. Dla niej była zaś najlepszą przyjaciółką i prawdziwie kochającą opiekunką.
