Wiosna już za rogiem, a to oznacza, że można już śmiało zacząć odgruzowywać swoją garderobę z wszelkich grubych swetrów, płaszczy i kurtek. Już teraz zaczęłam także poszukiwania ubrań na ten nadchodzący cieplejszy czas. Co ciekawe, wiele perełek na wiosnę znaleźć można nie tylko w najnowszych kolekcjach sklepów, ale także na wyprzedażach! Sukienka, która ostatnio mocno zwróciła moją uwagę obecnie przeceniona jest aż o 40%.
Jest to model sukienki w długości midi. Posiada ona dość prosty krój, który został wzbogacony sprytnie umieszczonymi marszczeniami, które zręcznie maskują brzuch oraz boczki. Całość wykonana jest z cienkiego materiału z nadrukiem w stylu tie dye, który w ostatnich latach znów mocno zyskał na popularności. Choć cena tej propozycji jest stosunkowo niska nawet jak na sieciówkowe standardy, to prezentuje się ona tak dobrze, że widząc ją na ulicy mogłabym spokojnie pomylić ją z modelem z drogiego butiku.
Motywy tie dye to jeden z tych trendów, który w krótkim czasie zyskał ogromną popularność. Jak szybko moda na ubrania z tym motywem pojawiła się w trendach, tak szybko jednak zupełnie z nich uciekła. Przez długi czas koszulki czy sukienki tie dye uważane były za przepis na modowe faux pas, w ostatnich latach jednak znów dość mocno zaznaczyły swoją obecność w trendach, jednak w innej niż wcześniej formie.
Większości osób motyw tie dye wciąż kojarzy się z zawijaniem białych koszulek w tzw. ślimaka, związywaniu gumeczkami, a następnie farbowaniu ich na intensywne odcienie czerwieni, żółci czy zieleni. Ubrania w stylu tie dye, które aktualnie możemy znaleźć w sklepach wyróżniają się natomiast bardziej nieregularnym farbowaniem oraz stonowanymi, przechodzącymi w siebie nawzajem barwami.
Aktualnie, sukienki oraz bluzki z odświeżonym motywem tie dye spotkać możemy w wielu popularnych sklepach odzieżowych czy butikach. Piękne kreacje w tym stylu oprócz sklepu Sinsay znaleźć można także w Renee i C&A.
Więcej ciekawych tekstów znajdziesz na stronie głównej Gazeta.pl