Za nami 96. ceremonia rozdania Oscarów. Na gali pojawiły się największe gwiazdy świata kina, które inspirowały nie tylko grą aktorską, ale także swoimi stylizacjami. Oczy całego świata skupiły się m.in. na czarnej, błyszczącej sukni Margot Robbie, świecącej kreacji od Diora, którą założyła Anya Taylor-Joy czy na oryginalnym garniturze Ryana Goslinga. Na czerwonym dywanie brylowała też jak zwykle Zendaya, która od pewnego czasu uważana jest za jedną z największych ikon mody. Uwagę zwracała nie tylko jej sukienka, ale także fryzura.
W tym roku Zendaya nie dostała żadnych nominacji. Wynika to z faktu, że film "Diuna 2", w której zagrała jedną z głównych ról, dopiero wszedł na ekrany kin i nie załapał się na Oscary 2024. Mimo tego aktorka od kilku tygodni odwiedza różne gale i konferencje, by zareklamować produkcję. Zendaya jest znana z nietuzinkowych kreacji, które zawsze pasują do jej ostatnich ról filmowych. Świat mody szczególnie zapamiętał suknię inspirowaną pajęczą siecią, którą założyła na premierę filmu "Spiderman: Bez drogi do domu". Z kolei na londyńskiej premierze drugiej części "Diuny" aktorka pokazała się w futurystycznym, świecącym kombinezonie, który doskonale oddawał charakter filmu. Z tego powodu tym bardziej zadziwia stylizacja, jaką aktorka wybrała na tegoroczne Oscary. Zaprezentowała się w sukni Armani Privé wykonanej z różowego materiału, zdobionego srebrnymi palmami i z opinającym gorsetem. Stylizacja została uszyta na zamówienie i nawiązuje do wiosenno-letniej kolekcji projektanta. Całość dopełniła delikatna biżuteria, półmatowy makijaż i elegancka fryzura w stylu retro.
Wygląd aktorki w stylu "old Hollywood" sprawił, że okrzyknięto ją jedną z najlepiej ubranych gwiazd na tegorocznych Oscarach. Zachwycała nie tylko suknia, ale także fryzura. Jak już wiadomo, "bob" powrócił do mody w wielkim stylu. Gwiazdy co chwilę pojawiają się na czerwonych dywanach w różnych odsłonach tego ponadczasowego cięcia. Zendaya postawiła jednak na klasykę w stylu retro, czyli wygładzone pasma z wyraźnym przedziałkiem na boku i wywiniętymi końcówkami. Magazyn "Cosmopolitan" postanowił przyjrzeć się technice wykonania takiej fryzury. Zwykle włosy układa się w ten sposób na okrągłej szczotce lub za pomocą prostownicy. Jak się jednak okazuje, fryzjer aktorki, Tai Simon, użył do tego wałków termicznych. Choć w Polsce tego typu akcesoria dopiero zyskują na popularności, można je już kupić w różnych sklepach internetowych. Dzięki nim w prosty sposób uzyskasz idealny, mocny skręt, który nada fryzurze wyjątkowego charakteru. Taka stylizacja będzie elegancka i ponadczasowa, więc świetnie sprawdzi się podczas wyjątkowych okazji i na wieczorowych spotkaniach.