W ciągu ostatnich kilku lat ilość zawieranych sakramentalnych małżeństw w Polsce spadła nawet o jedną trzecią. Wynika to między innymi z najnowszych danych Kościoła Katolickiego oraz Głównego Urzędu Statystycznego. Choć Polacy wolą śluby cywilne, to okazuje się, że chęć do powiedzenia sobie "tak" mocno zmalała. Takie mogą być powody.
Jak wynika z danych opublikowanych przez w 2023 roku przez Gazetę Wyborczą, tylko 26 procent małżeństw zawartych na terenie Gdańska stanowiły śluby kościelne. Zaledwie rok wcześniej było to aż 39 procent. Skąd tak ogromny spadek? Okazuje się, że sytuacja nie dotyczy jedynie Trójmiasta, ale całego kraju. Z roku na rok ilość zawartych związków małżeńskich konsekwentnie spada. Potwierdza to między innymi raport Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego, który w 2022 roku naliczył, że udzielono wtedy łącznie 87,9 tysięcy sakramentów. Choć wydaje się to sporo, to jest to najmniejsza liczba od 2014 roku, kiedy ślubów kościelnych zawarto aż 132,2 tysiące. Odchodzenie polskich par od zwyczaju zawierania małżeństwa przed ołtarzem widać również w danych zebranych przez Główny Urząd Statystyczny. Co ciekawe, spada ilość związków ogółem i choć częściej wybieramy ślub cywilny, to również i one zaczynają należeć do rzadkości. Z czego dokładnie wynika tak ogromna zmiana? Jak się okazuje, chodzi nie tylko o koszt ślubu kościelnego oraz wyprawienia wesela.
Wiele osób zastanawia się, z czego to wynika. Jeśli chodzi o sakramenty kościelne, to częściowo ze zmieniających się na przestrzeni lat poglądów. Młodzi ludzie nie są tak przywiązani do wiary katolickiej, jak było to jeszcze za czasów naszych rodziców lub dziadków. Również sama popularność Kościoła z roku na rok coraz bardziej spada. Stąd też chętniej decydują się na sam ślub cywilny. Ten już nie kojarzy się z tak sporym rozmachem, dlatego często odbywa się w skromnej atmosferze wśród najbliższych osób. Kolejną kwestią są również finanse. Zorganizowanie uroczystości z urzędnikiem jest tańsze niż przygotowanie się do ceremonii kościelnej. Warto również zauważyć, że poza spadkiem zainteresowania zawieraniem małżeństwa, równocześnie rośnie liczba rozwodów.
Kościół bardzo ubolewa nad tym, że coraz więcej Polaków żyje na "kocią łapę", bez zawarcia związku małżeńskiego. Jeszcze bardziej jednak jest niepocieszony faktem, że dochodzi do rozwodów. Te jednak pojawiają się niezależnie od tego, czy wzięliśmy ślub kościelny czy cywilny. W całej Europie małżeństwa w różnym wieku decydują się zakończyć wspólne życie. W samym 2022 roku udzielono w kraju aż 60 tysięcy rozwodów. Ponadto okazało się, że pod koniec 2022 roku w Polsce istniało o sto tysięcy mniej małżeństw niż w 2021 roku. Powody są naprawdę różne, ale do głównych należą: niezgodność charakterów (aż 46,3 procent przypadków według Głównego Urzędu Statystycznego), niedochowanie wierności małżeńskiej, czyli po prostu zdrada (20,6 procent przypadków) oraz ogólnie ujęty "nałóg", a dokładniej przede wszystkim nadużywanie alkoholu (14,1 procent przypadków, głównie mężczyźni). Najczęściej do rozwodów dochodzi wśród mieszkańców dużych miast oraz osób, które zawarły związek w urzędzie. Nie zmienia to jednak faktu, że małżeństwa kościelne wydają się być trwalsze ze względu na zasady rządzące religią i groźby potępienia w przypadku rozstania. Kościół traktuje bowiem rozwodników niemal na równi z ekskomuniką. Są oni wykluczeni z przystępowania do komunii świętej oraz nie mogą otrzymać rozgrzeszenia podczas spowiedzi. Należy jednak pamiętać, że znacznie lepiej jest przerwać toksyczny związek, niż tkwić w nim ze względu na wiarę.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.