Kochane czytelniczki, wszystkie wiemy, jak to jest obudzić się rano z fryzurą, dla której jedynym wytłumaczeniem jest walnięcie pioruna w łóżko o czwartej nad ranem. Ale i to nie jest najgorsze, bo NAJGORSZYM nazwiemy okiełznanie tego bałaganu, które ze słowem "artystyczny" nie ma wspólnego absolutnie nic. To właśnie dlatego większość z nas błaga fryzjerów, by stworzyli na naszej głowie arcydzieło, którego nie trzeba układać. O fryzurach z magicznymi właściwościami samoukładania pisaliśmy już wielokrotnie, ale to cięcie przeszło nasze najśmielsze oczekiwania. Czym jest lob bob i dlaczego stał się swoistym ambasadorem looków na czerwony dywan?
Ani za krótkie, ani za długie. Włosy ścięcie w stylu lob bob to złoty środek, ideał dla wszystkich miłośniczek pasm w stylu "tak akurat". I sugeruje nam to już sama nazwa, bo "lob" to skrót od long boba sięgającego ramion, a bob to bob - sięga mniej więcej linii żuchwy. Lob bob to zatem nieco krótszy long bob, ale nie tak krótki jak klasyczny bob. Moda na tę fryzurę zrodziła się już w 2010 roku. Jej ambasadorkami stały się takie gwiazdy jak Emma Stone, Kim Kardashian czy Jennifer Lawrence.
Cięcie w tym stylu kończy się zwykle w okolicach połowy szyi. Dzięki temu jest dosyć uniwersalne, bo dostosowuje się do charakterystyki naszej twarzy. Co więcej, mnogość wariacji na jego temat sprawia, że możemy układać włosy w dowolnym stylu, falując je, prostując, a nawet kręcąc na grubej lokówce. Dopasuje się zarówno do okrągłych, pociągłych, jak i kwadratowych rysów, podkreślając kości policzkowe, łagodząc ostre krańce i pozwalając na zachowanie odpowiednich proporcji.
Jeśli nie lubicie wydawać pieniędzy na fryzjerów - mamy dobrą wiadomość. Lob bob nie wymaga częstego odświeżenia. W ostateczności osiągnie długość long boba, który podobnie jak poprzednik, będzie się świetnie układał bez stylizacji. Wydaje się jednak, że krótsza wersja sprawdzi się świetnie przede wszystkim latem, dodając nam lekkości i ulgi podczas upalnych dni.
Tak, jak wspomnieliśmy wcześniej, lob bob sprawdzi się w każdym wariancie stylizacyjnym, choć patrząc na Hailey Bieber, genialnie wygląda w formie naturalnych fal, jak po wyjściu z morza. Aby zachować jednak równowagę pomiędzy tym, czego nie musimy robić, a co zrobić warto, zdradzimy, że po myciu lob boba warto nałożyć serum wygładzające, które doda fryzurze blasku, lub sól morską w spray, która doda całości nieco ekstrawagancji.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.