Andrzej Duda, tak jak jego małżonka, jest bardzo aktywny w mediach społecznościowych. Na Instagramie regularnie publikuje zdjęcia ze swoich wizyt i spotkań, ale niekiedy też i z życia prywatnego. To dobre miejsce na podejrzenie, czym prezydent zajmuje się na co dzień oraz jak się ubiera. Ostatnia stylizacja wzbudziła jednak pewne kontrowersje. Internauci zauważyli na ręce Andrzeja Dudy nietypowe bransoletki. Co one oznaczają?
Niedawno Andrzej Duda odwiedził 34. Batalion Radiotechniczny w Chojnicach. Zdjęcia z tej wizyty opublikowano od razu na Instagramie, na oficjalnym profilu @prezydent_pl. Widać na nich, że głowa naszego kraju ma na sobie ciemne, długie spodnie, koszulę w kolorze khaki oraz biżuterię. To właśnie ona przyciągnęła największą uwagę internautów. Prezydent założył dwie bransoletki, najprawdopodobniej skórzane lub z rzemyka i ze zdobieniami. Pojawia się tutaj pytanie - to tylko modny dodatek czy ważny symbol? Odpowiedzi udzieliła ekspertka modowa Ewa Rubasińska-Janioro w rozmowie z portalem Plotek. Jej zdaniem bransoletki mogą przynosić szczęście.
W ogóle tego typu biżuteria czy damska, czy męska, jest związana z reguły albo z sentymentami, albo z talizmanami, albo z podróżami i często również prezentem, zazwyczaj od osoby bliższej np. przyjaciela. Andrzej Duda już od dłuższego czasu - nie wiem, czy nie od zawsze - nosił tego typu bransoletki. Zazwyczaj ma jedną, która jest - tak jak tutaj - najcieńsza, na niteczce. Może oznaczać jakieś życzenia, marzenia do spełnienia. Zazwyczaj nawiązuje do magii, sił kamieni
- powiedziała w rozmowie z Plotkiem.
Zdaniem stylistki, tego typu ozdoby mogą oznaczać pomyślność w karierze po zakończonej prezydenturze Andrzeja Dudy.
Bardzo dużo osób nosi właśnie takie kamienie na sznureczkach - np. cytryn na sukces, powodzenie w pracy, na osiągnięcie jakiegoś celu. Może chodzi o jego plany związane z tym, co będzie po prezydenturze. To "wzmacnianie" tego typu biżuterią często wiąże się z podróżami - być może te ostatnie podróże, które były do krajów azjatyckich i takich dalszych, orientalnych, może też zaowocowały jakąś nową bransoletką, która po prostu przypomina dane miejsce albo jest pamiątką
- stwierdziła. Ewa Rubasińska-Janioro została również zapytana o to, czy głowie państwa wypada nosić tego typu biżuterię. Większość prezydentów poprzestaje jednak tylko na zegarkach, dlatego zdaniem kobiety może być to zabieg PR-owy.
Biżuteria u mężczyzn, szczególnie jeśli chodzi o dress code, nie jest mile widziana oprócz zegarka. Tu przyzwyczailiśmy się, że prezydent jest człowiekiem ze swoimi sentymentami i jest to PR-owo dosyć zbliżające [do ludzi - red.]
- podsumowała.