Katarzyna Cichopek pojawiła się niedawno na prezentacji jesiennej ramówki Polsatu, w której od jakiegoś czasu pracuje. Aktorka poprowadzi kolejny program, tym razem będzie to randkowe show "Moja mama i twój tata". Zobaczymy ją również tradycyjnie w "śniadaniówce". Choć wszystko wypadło obiecująco, to strój, który założyła na ściankę, okazał się niewypałem. Tak przynajmniej twierdzi stylistka.
Ostatnimi czasy Katarzyna Cichopek tylko zyskuje na rozpoznawalności. Wszystko dzięki wielu projektom, które konsekwentnie rozwija. Po tym jak w kwietniu ruszyła z podcastem "Serio?", prowadzonym wraz z partnerem, udało jej się trafić do zupełnie nowych odbiorców. Nie rezygnuje również z influencerskiej działalności na Instagramie. W telewizji zaś czeka ją jesienią nowy program "Moja mama i twój tata" oraz "śniadaniówka" o nazwie "Halo tu Polsat". Poza Kasią Cichopek i jej ukochanym Maciejem Kurzajewskim zobaczymy w niej również Paulinę Sykut-Jeżynę i Krzysztofa Ibisza oraz Agnieszkę Hyży i Macieja Rocka. Z okazji nadchodzących nowości zorganizowano konferencję ramówkową Polsatu. Aktorka założyła na ten dzień sukienkę w modnym, czerwonym kolorze. Niestety krój swoje czasy świetności miał już za sobą. Dekolt z kołnierzem oraz rozcięcie przywodziły na myśl krzyk mody sprzed kilku lat. Strój skomentowała znana stylistka, nie szczędząc krytyki.
Ekspertka Milena Bekalarska została poproszona przez dziennikarzy Wirtualnej Polski o ocenę stroju Kasi Cichopek z konferencji Polsatu. Choć aktorka wyglądała poprawnie, to stylistka miała jej sporo do zarzucenia. Obecnie sukienki z odkrytymi ramionami są co prawda pożądane, ale nie w takim wydaniu.
Aktorka postawiła na modny kolor. Jednak fason nie należy do najmodniejszych. Materiał również sprawia, że sukienka nie wygląda dobrze. Nowocześniejszy fason na pewno lepiej by się prezentował. Plusem stylizacji jest srebro, czyli jeden z mocnych trendów w tym roku.
- przyznała Milena Bekalarska. Do delikatnej biżuterii, celebrytka dobrała szpilki w tym samym, srebrnym kolorze, co było dobrym pomysłem. Optycznie bowiem wysmukliły i wydłużyły nogi aktorki. Jest to świetne zagranie, zwłaszcza u niższych pań. Jak widać, jedyny problem sprawiała sukienka.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.