Przed nami ostatni miesiąc roku, a dla wielu osób to doskonały czas na zmiany. O tej porze mnóstwo kobiet stawia na nową wersję siebie, a nic nie podkreśli tego tak dobrze jak odświeżona fryzury. W ostatnim czasie największym hitem było krótkie cięcie na boba, ale mamy też propozycje dla pań, które wolą nosić dłuższe włosy. Internautki właśnie zakochały się w "hush cut". Co to takiego?
W dzisiejszych czasach trendy wyznaczają nie tylko eksperci i styliści, ale także media społecznościowe. Potwierdzeniem tych słów jest właśnie fryzura "hush cut", która kilka miesięcy temu zyskała popularność na TikToku. Choć początkowo pokazywały się w niej głównie Koreanki, to jednak szybko pokochały ją kobiety z całego świata. To cięcie jest idealnym rozwiązaniem dla pań, które chcą mieć długie włosy, ale jednocześnie trochę je urozmaicić. Polega ono bowiem na warstwowym cięciu, a kluczem do sukcesu jest nieregularne cięcie każdej partii. Dolne warstwy powinny być najdłuższe, a te z wierzchu coraz krótsze. Dzięki takiemu cieniowaniu fryzura zyskuje na objętości, a przy okazji przyciąga wzrok niestandardowym ułożeniem.
Nieodłącznym elementem fryzury "hush cut" jest grzywka. Najlepiej sprawdzi się słynna "curtain bangs", czyli grzywka z przedziałkiem na środku, rozchodząca się na obie strony czoła. Nie tylko podkreśla rysy twarzy, ale także idealnie łączy się z warstwowością całego cięcia. Dobrym wyborem będzie też lekka grzywka na bok. Na początku wizyty w salonie fryzjerskim warto zapytać specjalisty, która wersja najbardziej do ciebie pasuje i najlepiej podkreśli twoją urodę. Kolejną zaletą "hush cut" jest fakt, że doskonale łączy się niemal z każdą koloryzacją. Świetnie sprawdza się zarówno u blondynek, jak i brunetek. Z uwagi na niestandardowe cięcie włosów, lepiej jednak zdecydować się na jednolity kolor. Pasemka, refleksy czy "ombre" mogą już nieco przytłoczyć cały efekt.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.