Popularny od jakiegoś czasu scandi hairline to trend koloryzacyjny, polegający między innymi na rozjaśnieniu baby hair oraz pojedynczych pasemek z przodu, tych opadających na naszą twarz. Uzyskujemy wówczas efekt muśnięcia słońcem, który optycznie odmładza i nadaje uroku. Zobacz, komu pasuje takie rozwiązanie.
Skandynawski blond i farbowanie linii włosów to technika uwielbiana niegdyś przez Dunki. Obecnie zagościła na dobre niemal na całym świecie. Minimalistyczna koloryzacja to prosty sposób na optyczne odmłodzenie i zapewnienie sobie długich przerw między wizytami u fryzjera. Dzięki temu możemy zaoszczędzić sporo pieniędzy i czasu, w przeciwieństwie do tradycyjnego farbowania włosów. Ta subtelna koloryzacja stawia na naturalne refleksy, osiągane dzięki delikatnemu rozjaśnianiu baby hair oraz okalających twarz kosmyków. Pasemka są nieznacznie jaśniejsze od reszty fryzury, co nadaje efekt muśnięcia słońcem, a tym samym doskonale odświeża nawet najzwyklejszą stylizację. Ponadto świetnie maskuje odrosty i ewentualną siwiznę. Zanim jednak zdecydujemy się na scandi hairline, warto wiedzieć, komu najbardziej pasuje, by uniknąć ewentualnego rozczarowania.
Scandi hairline prezentuje się niesamowicie naturalnie, a efekt, który tworzy, jest delikatny i przejściowy, dzięki czemu sprawdzi się u pań ceniących sobie prostotę i minimalizm. Do tego jest niezwykle łatwy w utrzymaniu i nie wymaga częstego poprawiania u fryzjera. Obędzie się również bez dodatkowej pielęgnacji, choć warto pamiętać, że mimo uniwersalności, nie sprawdzi się u każdej kobiety. Posiadaczki naturalnie czarnych włosów nie będą w stanie osiągnąć subtelnego efektu rozświetlenia, chyba że znacznie wcześniej przejdą kompleksowe rozjaśnianie włosów na blond. Scandi hairline sprawdzi się jednak u szatynek oraz naturalnych blondynek, niezależnie od tego, czy jest to ciepły, czy zimny typ urody. Jeśli zaś chodzi o fryzury, tu mamy dobrą wiadomość. Skandynawski blond będzie idealnie prezentować się zarówno na długich, jak i krótkich kosmykach, niezależnie od tego, czy są falowane, czy proste. Jedno jest pewne, zdecydowanie warto go wypróbować, szczególnie na początku roku. To doskonała okazja na nieznaczne odświeżenie wyglądu i nadanie włosom nowego blasku.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!