Wiosną baleriny wkraczają na salony. Są lekkie i wygodne, a do tego pasują do wielu stylizacji, dlatego kobiety chętnie wybierają je na co dzień. W nowościach Sinsay pojawił się obłędny model, który kosztuje grosze, a wygląda na dużo droższy. Ciekawe ma też Mohito i Jenny.
Jak zobaczyłam te baleriny, to oniemiałam. Są po prostu obłędne, a ich niska cena mocno kusi do zakupu. Kosztują tylko 39,99 zł, choć wyglądają bardzo luksusowo. W całości pokryte są znakiem marki niczym modele światowych projektantów.
Baleriny te dostępne są w dwóch kolorach - beżowym i czarnym. Moje serce totalnie skradła pierwsza wersja. Myślę, że taki model doda szyku i klasy każdej stylizacji. Warto mieć go w szafie wiosną.
Choć witamy nowy sezon, to wcale nie żegnamy się ze wszystkimi jesienno-zimowymi trendami. Bordo nadal będzie nam towarzyszyć, ale zapewne ustąpi miejsca na podium innym wiosennym kolorom. Dlatego zamiast całych bordowych stylizacji, warto skupić się na delikatnych akcentach. Baleriny z Mohito będą strzałem w dziesiątkę.
Baleriny te wykonane są z połyskującego, lakierowanego materiału, dzięki czemu prezentują się naprawdę efektownie. Na przodzie mają małe kokardki, które dodają im uroku i wdzięku.
Czytaj też: To najmodniejsza kurtka na wiosnę, a Mango wyprzedaje ją 30% taniej. Lepszej nie znajdziesz
Wiosną oprócz balerinek dużą popularnością cieszą się również półbuty typu mokasyny, lordsy i loafersy. W tym roku będą rządziły modele lakierowane, takie jak baleriny z Mohito. Boskie lordsy ma w ofercie marka Jenny.
Buty te mają ponadczasowy czarny kolor, więc szybko nie wyjdą z mody, a także będą pasowały niemal do każdej stylizacji. Przód cholewki zdobi duża kokarda. Czytaj też: Elegantki ustawiają się w kolejce po te wiosenne buty Lasockiego. Lekkie i przewiewne. A Gino Rossi?