Czegoś takiego turyści nie widzieli już dawno. Kuriozalny cennik w górach przyprawia o zawrót głowy

Wakacje już za rogiem, a to oznacza, że nasz budżet szczególnie w turystycznych miejscowościach może się nieco uszczuplić. W jednym z lokali w Małopolsce pobierana jest opłata nawet za wyrzucenie śmieci. Właściciel nie szczędzi na turystach i wprowadza coraz to absurdalniejsze opłaty.

Wakacje 2023 zbliżają się wielkimi krokami, więc planujemy wyjazdy na urlopy, na które czasami wydajemy swoje wszystkie oszczędności. Niestety okazuje się, że na miejscu mogą nas czekać dodatkowe wydatki, które nie należą do najniższych. Wakacje w Małopolsce będą jednymi z najdroższych w tym roku, a wszystko przez dodatkowe opłaty, na które coraz częściej decydują się właściciele m.in. restauracji w tamtym rejonie.

Zobacz wideo Pełna kontrastów Kolumbia. Głośno, kolorowo, a obok szaro i biednie

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Ile kosztują wakacje w Małopolsce? Absurdalne zachowanie właścicieli irytuje turystów

W ostatnich dniach w internecie powstało niemałe zamieszanie dotyczące zachowania jednego z właścicieli restauracji w województwie małopolskim. Okazuje się, że obiekt wprowadził odrobinę nieracjonalne opłaty dla gości, którzy nie spełnią zasad restauracji. Nie chodzi tutaj o opłaty serwisowe, do których raczej większość z nas na przestrzeni lat zdążyła się już przyzwyczaić. To miejsce pobiera dodatkowe pieniądze nawet za wyrzucenie śmieci czy jedzenie przy stole... Jaki cel przyświeca właścicielom i dlaczego podjęli decyzję, która poniekąd odstrasza turystów?

Cennik tej restauracji zirytował turystów. Oto narodowi "Janusze byznesu"

Górskie punkty gastronomiczne cieszą się popularnością, jednak niektórzy właściciele są tak hojni, że chcą przyciągnąć do siebie turystów specjalnymi atrakcjami. Taką też decyzję podjął właściciel pewnego obiektu, który znajduje się najprawdopodobniej w Tatrach. Co ciekawe odwiedzającym nie spodobała się taka decyzja i na ten moment jedynie negatywnie wypowiadają się w tym temacie. A o jakich opłatach mowa?

W obiekcie należy zapłacić 19,99 zł za wyrzucenie śmieci do śmietnika jeśli nie jest się klientem restauracji, natomiast za korzystanie ze stołu z własnym jedzeniem należy zapłacić aż 85 zł. Co ciekawe, właściciel na bilbordach zawarł informację, iż akceptuje on płatność kartą, gdyby ktoś akurat nie miał przy sobie gotówki, co dziś jest częstym zjawiskiem. Turystyczne miejscowości coraz chętniej decydują się na tego typu opłaty, więc odwiedzający powinni przygotować się na jeszcze większe "paragony grozy". Czy wprowadzenie takich opłat było dobrym rozwiązaniem? Z pewnością są plusy jak i minusy tej decyzji, ale odwiedzającym na pewno się to nie spodoba. Dajcie znać w komentarzu, co sądzicie o tej sytuacji. 

Może Cię zainteresować:
To najbardziej przejrzyste jezioro jest "polskim Lazurowym Wybrzeżem". Niestety, lepiej go nie odwiedzać
Czesi zachwyceni polską plażą. Mówią o niej: Nowa Chorwacja. "Sprzedaż pobytów wzrosła o 150 proc."
To nieprawda, że nie ma już dzikich plaż. W tych miejscach bez tłumów warto spędzić weekend nad morzem

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.