Zarówno zimą, jak i latem przed wyruszeniem w góry należy sprawdzić, jakie warunki tam panują. Ponadto warto także odpowiednio przygotować się do tego typu wycieczki, gdyż nawet teraz na szczytach potrafi zalegać śnieg, a śliskie skalne zbocza to wręcz standard. Do niektórych ostrzeżenia ratowników nie trafiają. Przykładem tego jest pewna kobieta i jej sandały.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Co chwilę media obiegają informacje o niebezpiecznych sytuacjach w górach, które niekiedy kończą się tragedią. Pomimo oficjalnych komunikatów i ostrzeżeń, ludzie wciąż traktują wycieczki na szczyt, niczym zwykły spacer. W ostatnim czasie kamery zarejestrowały turystkę, która wybrała się na jeden z najtrudniejszych szlaków w sandałach. Nietrudno domyślić się, że nie był to najlepszy wybór, gdyż Góra Świnica zlokalizowana w Tatrach to niemałe wyzwanie. Jej wysokość wynosi 2301 metrów nad poziomem morza, a taka podróż wymaga odpowiedniego przygotowania, sporego doświadczenia i przede wszystkim sprzętu, który zwiększy poziom bezpieczeństwa. Na trasie turystka w sandałach musiała pokonać zaśnieżone i oblodzone zbocze oraz wiele odcinków zabezpieczonych łańcuchami.
Wybierając się w góry w sandałach, turyści narażają na niebezpieczeństwo nie tylko siebie, ale także innych uczestników wycieczki. Sandały nie zabezpieczają odpowiednio stopy, szczególnie gdy na szlaku panują trudne warunki, co może prowadzić do groźnych upadków oraz różnego rodzaju urazów. Ponadto ich podeszwa potrafi być naprawdę śliska, przez co utrudnia utrzymanie trakcji i zwiększa ryzyko utraty równowagi. Aby nie narażać swojego zdrowia, należy zdecydować się na buty z twardą podeszwą. Co więcej, istotne jest także zabezpieczenie tzw. kostki, dlatego najlepszym wyborem będzie obuwie z wyższą cholewką i mocnymi sznurowadłami. Pogoda na szlakach potrafi zaskakiwać, dlatego też niezależnie od pory roku, trzeba wyposażyć się w ciepłą i odporną na wilgoć odzież wierzchnią. Najważniejsze jest, żeby nie kierować się warunkami "na dole". Jak informują przedstawiciele Tatrzańskiego Parku Narodowego, w pobliżu szczytów może być naprawdę niebezpiecznie.
W wyższych partiach Tatr w wielu miejscach zalega jeszcze śnieg. Poruszanie się w takich warunkach wymaga doświadczenia w zimowej turystyce górskiej i posiadania odpowiedniego sprzętu - kasku, raków (nie raczków!), czekana - wraz z umiejętnością posługiwania się nimi. Niski pułap chmur ogranicza widoczność, jest ślisko. Zachowajcie ostrożność i rozsądnie planujcie ewentualne wyjścia w góry
- czytamy w komunikacie turystycznym TPN.