Pasażerom wszystkich linii lotniczych turbulencje kojarzą się z nagłymi drganiami samolotu i niekiedy sporym stresem. Warto jednak pamiętać, że często nie przynoszą one żadnego zagrożenia dla obecnych na pokładzie. Już wkrótce będą oni doświadczać ich znacznie wcześniej. Zdaniem ekspertów zjawisko turbulencji będzie się nasilać, a wszystko przez specyficzny klimat.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W ciągu ostatnich kilkudziesięciu lat zmiany klimatu spowodowały zwiększenie częstotliwości występowania turbulencji podczas lotów, a na tym jeszcze nie koniec. Według naukowców z Uniwersytetu w Reading, którzy w ostatnim czasie przeprowadzili wiele symulacji, w kolejnych dziesięcioleciach nieprzyjemne wstrząsy będą zdarzały się jeszcze częściej. Co więcej, wyniki ich badań dotyczą przede wszystkim najbardziej niebezpiecznych turbulencji czystego nieba. Do 2018 roku to zjawisko występowało podczas 28 proc. podróży, natomiast wszystko wskazuje na to, że w latach 2050-2080 turbulencje będą pojawiać się nawet dwa lub trzy razy częściej. W szczególności odczują to pasażerowie samolotów, które latają po najbardziej ruchliwych trasach. Zdaniem ekspertów powodem tego są ogromne zmiany klimatyczne. Ocieplenie klimatu powoduje częste pojawianie się prądów konwekcyjnych, które wywołują wstrząsy.
Współczesna technologia, w którą wyposażone są samoloty, pozwala na wykrycie turbulencji, zanim maszyna w nie wpadanie. Dzięki temu pilot jest w stanie przekazać niezbędne informacje reszcie personelowi oraz pasażerom. Niestety turbulencje czystego nieba mogą być wyjątkowo niebezpieczne, ponieważ w przeciwieństwie do pozostałych wstrząsów, są one prawie niemożliwe do wykrycia przez wspomniane narzędzia. W związku z tym warto mieć zapięte pasy podczas całej podróży, a nie tylko wtedy, gdy na ekranach pojawi się takowa informacja. W trakcie występowania wstrząsów należy stosować się do poleceń załogi oraz zachować spokój, ponieważ tego typu zajścia są dość powszechne i nie oznaczają poważnych konsekwencji. Warto pamiętać, że zmiana wysokości lotu samolotu podczas wstrząsów to także normalna sprawa - najczęśniej zmienia się ona o około sześć m, co jest odczuwalne dla pasażerów.