Załoga samolotu tańczyła na skrzydle. Wszystko nagrano. "To, co wygląda na zabawę, zagraża życiu"

Bezpieczeństwo podczas lotu samolotem jest bardzo istotne. Z tego względu od załogi obsługującej nasz lot oczekujemy pełnego profesjonalizmu. Niestety, trudno tak nazwać zachowanie pewnej załogi, która postanowiła umilić sobie czas oczekiwania na pasażerów, wychodząc na skrzydła statku.

Wspomniana sytuacja dotyczyła członków załogi samolotu Boeinga 777-300 ER linii Swiss mającego lecieć z Buenos Aires do Zurychu. Gdy statek czekał na pasażerów, pracownicy otworzyli boczne drzwi i wyszli na skrzydło. Do sieci trafiło nagranie sfilmowane przez pasażerów w poczekalni terminalu, na którym widać, jak załoga tańczy i pozuje do zdjęć. Informacja o zdarzeniu szybko dotarła do władz przewoźnika.

Zobacz wideo Sylwia Bomba zdradza patent na długi lot. "Lećcie samolotem, który..."

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

Załoga samolotu tańczyła na skrzydle. Najwidoczniej życie stewardessy to czasami nuda

Na filmiku zamieszczonym początkowo na portalu TikTok możemy zobaczyć w sumie trzech członków załogi. Ich beztroskie zachowanie sugeruje, że świetnie się bawią, jednak władze przewoźnika oceniły tę sytuację zupełnie inaczej, wskazując na realne zagrożenie z nią związane.

To, co wygląda na zabawę, zagraża życiu. Skrzydła Boeinga 777 znajdują się około 5 metrów nad ziemią. Upadek z takiej wysokości na twardą powierzchnię może mieć fatalne konsekwencje. Nie będziemy tolerowali takiego zachowania. Takie zachowanie naszych pracowników nie koresponduje z naszymi standardami bezpieczeństwa ani z wysokim poziomem profesjonalizmu naszych pracowników

- czytamy w komunikacie Michaela Pelzera, rzecznika prasowego linii Swiss. Wygląda również na to, że nieodpowiedzialna załoga samolotu poniesie konsekwencje swojego zachowania, choć żadna z osób ma nie być zwolniona.

Czy należy bać się latać samolotem? Zachowanie załogi a wizerunek firmy

Więcej o krokach, jakie planują podjąć władze przewoźnika, dowiadujemy się z komunikacji wewnętrznej firmy.

Będę z wami szczery. Jestem wściekły i rozczarowany. Co jeśli po obejrzeniu tego filmu, pasażerowie przestaną nam ufać? To się musi skończyć, żadnych filmików więcej. Sprawa będzie rozpatrywana wewnętrznie w trybie dyscyplinarnym. Ale aby ukrócić plotki, nie zamierzamy nikogo zwalniać

- skomentował Martin Knuchel, szef personelu pokładowego i wiceprezes Swiss International Air Lines w wideo, na które powołuje się "The Mirror".

Warto zauważyć w tym miejscu, że nie jest to pierwsza sytuacja, gdy linie lotnicze podejmują stanowcze kroki w sprawie ich pracowników zamieszczających nagrania w mediach społecznościowych. Jak zauważa portal fly4free.pl, podobne rozwiązania zastosowała linia British Airways. Choć wgląd za kulisy pracy załogi samolotu jest bardzo interesujący dla osób postronnych, to często wiąże się to z ujawnianiem wrażliwych informacji dotyczących bezpieczeństwa. Ponadto wpływa to na zaangażowanie pracowników, którzy zamiast na swoich obowiązkach skupiają się bardziej na robieniu zdjęć czy nagrywaniu filmików.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.