Samiec jelenia sieje postrach w jednym z zakopiańskich kempingów. Zwierzę regularnie odwiedza przybytek, wprawiając gości w osłupienie i stresując obsługę. Niestety nikt nie garnie się, by zniechęcić dzikie zwierzę do niebezpiecznych wizyt. O całej sprawie poinformował niedawno „Tygodnik Podhalański".
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
W pobliżu Wielkiej Krokwi w Zakopanem dochodzi do regularnych wizyt dzikiego zwierzęcia. Samiec jelenia upodobał sobie teren kempingu, na który przychodzi, poszukując jedzenia w pobliskich śmietnikach. Turyści przebywający w tamtej okolicy nie kryją obaw i relacjonują dla "Tygodnika Podhalańskiego" kolejne wybryki nieokiełznanego jelenia. Młody byk dla pożywienia zrobi wszystko, stąd niekiedy zachowuje się nieobliczalnie i agresywnie. Na swoim koncie ma już zniszczenie ogrodzenia oraz namiotu jednej z podróżujących kobiet.
Wczoraj znowu do nas przyszedł w nocy, zniszczył kobiecie cały namiot, potargał. Pani się popłakała, jak się pakowali, bo namiot kosztował 1500 zł.
- opowiadał Tygodnikowi jeden z przebywających tam turystów. Ludzie wydają się bezradni wobec dzikiego gościa, który swobodnie wchodzi na teren kempingu przez otwartą bramkę. Właściciele z kolei obawiają się, że zwierzę wystraszy im potencjalnych klientów. Niestety mimo próśb nie znalazł się nikt, kto chciałby zająć się sprawą jelenia. Sprawa wydaje się jednak banalnie prosta.
Na nieszczęście właścicieli z problemem muszą radzić sobie wyłącznie sami. "Tygodnik Podhalański" opublikował bowiem informację, że o sprawie zostały poinformowane służby Tatrzańskiego Parku Narodowego oraz urząd miasta. Obie instytucje umywają jednak ręce. Rozwiązanie zaproponowali jednak internauci, komentując najnowszy post Tygodnika, dotyczący niepokornego byka.
We wszystkich parkach przyrody w Stanach, jest zakaz zostawiania jedzenia i picia na zewnątrz. Zjadasz przy stole, a potem resztę zanosisz do specjalnej stalowej skrzynki, albo samochodu. (...) Nie ma jedzenia, to zwierzęta nie przychodzą, proste.
- napisał jeden z internautów. Szybko zawtórowali mu pozostali.
Zostawcie zwierzęta w spokoju i nie zostawiajcie śmieci, resztek jedzenia. Zachowajcie po sobie porządek, a wtedy nikt nikomu nie będzie szkodził.
- piszą w komentarzach. W rzeczy samej dokarmianie dzikich zwierząt jest głównym powodem, dla którego coraz częściej i chętniej zapuszczają się w ludzkie siedliska. Poza zabezpieczeniem śmietników można także spróbować odstraszyć zwierzę za pomocą głośnych dźwięków. Nie wyrządzi się tym jeleniowi żadnej krzywdy, ale skutecznie go przepłoszy i zniechęci do dalszych wizyt.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!