• Link został skopiowany

Koszmar 13-latki na lotnisku. Pomimo ważnego biletu nie wpuszczono jej do samolotu. Została sama

O tej podróży 13-latka nie zapomni przez długi czas. Długo wyczekiwana podróż do Londynu zamieniła się w prawdziwy koszmar. Nastolatki nie wpuszczono do powrotnego samolotu do Polski i została w obcym kraju zupełnie sama. Rodzice nadal nie otrzymali wyjaśnień w tej sprawie.
13-latka została sama na lotnisku
JESHOOTS-com/pixabay

13-letnia Ewa z Gdańska poleciała w lipcu do Wielkiej Brytanii na obóz językowy. Pierwszy lot z Warszawy do Londynu odbył się bezproblemowo i dziewczynka dotarła na miejsce zgodnie z planem. Kłopoty pojawiły się w trakcie podróży powrotnej. Gdy próbowała wejść na pokład samolotu, pracownicy linii lotniczych zatrzymali ją na lotnisku

Zobacz wideo Kiedy przysługuje nam zwrot kosztów, a kiedy odszkodowanie od przewoźnika? Ekspertka wyjaśnia

Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Nastolatka nie została wpuszczona do samolotu. Została sama na lotnisku

Ewa miała wrócić do Polski 15 lipca. Jej lot zaplanowano na godzinę 18.10 z lotniska London Heathrow. Na miejsce przybyła trzy godziny wcześniej pod opieką osoby ze szkoły językowej, która organizowała obóz. Dziewczynka bez problemu przeszła odprawę paszportowo-biletową, jednak gdy próbowała wejść na pokład samolotu, pojawiły się problemy. 

Opiekun towarzyszący Ewie nie został poinformowany, że pomimo ważnego biletu córka nie poleci zaplanowanym lotem. Informacja ta została przekazana Ewie dopiero o godzinie 18, podczas próby wejścia na pokład. Dziecko przeżyło szok

- powiedziała pani Marta, mama Ewy, w rozmowie z "Gazetą Wyborczą". Rodzice dziewczynki dowiedzieli się o całej sytuacji dopiero godzinę później, gdy ta zadzwoniła do nich zrozpaczona. Została zupełnie sama na lotnisku w obcym kraju i nie wiedziała, co ma dalej robić.

Poprosiliśmy ją, aby spróbowała znaleźć pracownika obsługi lotniska, który mógłby skontaktować się z nami i wyjaśnić problem. W tym samym czasie próbowaliśmy uzyskać informacje, dzwoniąc na infolinię LOT, ale pracownik infolinii powiedział tylko, że przysługuje nam odszkodowanie i polecił kontakt z lotniskiem Heathrow

- mówiła mieszkanka Gdańska.

Linie lotnicze nie odezwały się do rodziców dziewczynki. Wyjaśnienie jest szokujące

W poszukiwaniu pomocy rodzice udali się na lotnisko w Warszawie. Tam dowiedzieli się, że niewpuszczenie na pokład pasażera z ważnym biletem jest niedopuszczalne. Pracownicy sprawdzili również, kiedy odbędzie się najbliższy lot z Londynu do Polski i okazało się, że dopiero następnego dnia. W związku z tym Ewa powinna spędzić noc w hotelu pod opieką kogoś z pracowników lotniska London Heathrow, jednak procedury obowiązujące w tym porcie lotniczym nie przewidywały takiej możliwości. Kolejny problem pojawił się, gdy w żadnym hotelu nie chcieli przyjąć niepełnoletniej klientki bez opiekuna. Ostatecznie rodzicom dziewczynki udało się skontaktować ze znajomą mieszkającą pod Londynem, która przyjęła Ewę do siebie na noc. Nastolatka udała się do niej taksówką i w ten sam sposób pojechała następnego dnia na lotnisku. Na szczęście tym razem Ewie udało się wsiąść do samolotu i wrócić do domu. Rodzice złożyli pismo do Sekcji Reklamacji Pasażerskich LOT-u w celu uzyskania wyjaśnień i informacji na temat odszkodowania, jednak nie uzyskali żadnych odpowiedzi. Linie lotnicze złożyły wyjaśnienia dopiero w rozmowie z dziennikarzami Wirtualnej Polski.

Po wyjaśnieniu tej sprawy niestety okazało się, że błąd popełnił nasz agent na lotnisku w Londynie. Ta konkretna pasażerka nie była umieszczona w rezerwacji grupowej (z pozostałym dziesięciorgiem dzieci) i nie posiadała statusu UMNR, więc system potraktował ją, jak dorosłego pasażera. Ewidentny błąd agenta polegał na tym, że widząc przed sobą osobę niepełnoletnią, wycofał ją z rejsu. Rodziców i naszą niepełnoletnią pasażerkę bardzo przepraszamy

- powiedział Krzysztof Moczulski z LOT, zapewniając, że agent został już pouczony i ponownie przeszkolony.

Więcej o: