Z pewnością raz na jakiś czas każdy z was wybiera się do hotelu lub apartamentu, prawda? A czy zwracacie uwagę na takie fakty jak ten, na którym piętrze najlepiej rezerwować pokoje? Była agentka FBI, zdradza triki, które stosuje od lat, gdy wyjeżdża spać poza domem. Lata pracy i służby sprawił, że te nawyki ma już we krwi. Sprawdź, o czym warto pamiętać, wybierając się do hoteli. W ten sposób zadbasz o swoje bezpieczeństwo.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Tracy Walder to 44-letnia była agenta FBI i CIA. Kobieta uznawana za ekspertkę ds. broni masowego rażenia, bezpieczeństwa, polityki zagranicznej, kontrwywiadu ma naprawdę ogromną wiedzę w różnych dziedzinach, a po odejściu z dawnej pracy postanowiła dzielić się nią m.in. na social mediach. Na Instagramie ma grono fanów, które niemalże codziennie wyczekuje nowych ciekawostek i wskazówek. Głośnym echem odbił się filmik, który Tracy dodała już jakiś czas temu - wskazówki bezpieczeństwa podczas podróżowania. W filmie była agentka wspomina, że w hotelach wynajmuje tylko i wyłącznie pokoje na piętrach od 3 do 6 - dlaczego? Te kondygnacje nie są na tyle nisko, aby złodziej mógł wejść i okraść nas z prywatnych rzeczy, ale również nie są za wysoko, a w razie zagrożenia, można szybko uciec. Tracy wspomina także, że niezależni od poziomu zawsze po wejściu do pokoju zamyka drzwi, a na noc używa do nich stopera, który uniemożliwia ich otwarcie.
Według byłej agentki FBI jeśli mamy taką możliwość, lepiej jest wynajmować pokoje hotelowe niżeli apartamenty od prywatnych właścicieli. Tracy uważa, że opinie pisane na stronie apartamentu wcale nie muszą być prawdziwe.
Nigdy nie wiadomo, kto pisze recenzję na stronach z rezerwacjami
- mówiła w jednym z filmików na Instagramie. A co jeśli jesteśmy poniekąd zmuszeni do spania w takim miejscu? Wtedy warto sprawdzić cały pokój bardzo dokładnie i w szczególności skupić się na szukaniu kamer. Dobrze również na noc zawiesić na klamce od drzwi szklankę - gdy ktoś będzie chciał wkraść się do apartamentu, usłyszmy to, dzięki odgłosowi spadającego naczynia.