Letnie Igrzyska Olimpijskie 2024 odbędą się tym razem w Paryżu. Planowo mają potrwać od piątku 26 lipca do niedzieli 11 sierpnia. Dla każdego miasta organizującego tak duże wydarzenie to ogromna szansa na podniesienie poziomu turystyki. Choć stolica Francji, jako jedno z najsłynniejszych miast europejski, nigdy nie musiała się martwić o liczbę odwiedzających, to tym razem może być inaczej. Władze obawiają się, że dla turystów nie starczy miejsc noclegowych, a ceny mają wzrosnąć aż trzykrotnie.
Zainteresował Cię ten temat? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Jak informuje portal Bloomberg, władze Paryża spodziewają się, że podczas Igrzysk Olimpijskich 2024 miasto odwiedzi aż 11 milionów gości z całego świata. Mogłoby się wydawać, że to zachwycający wynik, jednak mieszkańcy stolicy Francji mają pewien problem - w całym regionie dostępnych jest tylko 280 tys. pokoi hotelowych. Oznacza to, że wiele osób będzie mieć kłopot ze znalezieniem noclegu, a ponadto ceny za dobę będą znacznie wyższe niż obecnie. Jak wynika z raportu paryskiego biura turystyki, ceny w hotelach od lata 2023 roku do Olimpiady mają wzrosnąć aż o 314 proc. Może się zatem okazać, że wynajęcie pokoju z dala od miasta i dojeżdżanie na miejsce będzie tańszą opcją.
Niezależnie od tego czy turyści wybiorą pokoje w hotelach średniej klasy, czy o podwyższonym standardzie, ceny mogą być nie do zniesienia. Ile zatem będą kosztować noclegi na terenie całego regionu paryskiego w związku z tak dużą podwyżką? Jak podaje portal fly4free, jeśli przykładowa cena w jednym z obiektów wynosiła w lipcu tego roku 169 euro, to podczas Igrzysk Olimpijskich 2024 będzie wynosić 699 euro. Wykazano również, że nawet w obiektach niższej klasy koszt noclegu będzie dla wielu osób wyzwaniem. W hotelach 2-gwiazdkowych stawki zwiększą się o 366 proc., a w 3-gwiazdkowych aż o 475 proc.
Stanie się tak, że ludzie wybiorą pokój za 200 euro w hotelu w Nantes, Lille czy Rennes i będą dojeżdżać pociągiem, dzięki czemu zaoszczędzą. Podczas igrzysk w Londynie w 2012 roku ceny też były zbyt wysokie, a obłożenie obiektów spadło o 12 proc. Nie można potrajać cen za nocleg. Być może zasadna byłaby podwyżka na poziomie 10-15 proc., ale nie trzy razy więcej. W ten sposób nakarmimy bestię Airbnb
- powiedział cytowany przez fly4free.pl, Frederic Hocquard, zastępca burmistrza Paryża ds. turystyki