Wybierając się samolotem w daleką podróż mamy nadzieję, że przebiegnie ona spokojnie i zgodnie z planem. Niestety pasażerowie lotu LH772, który miał miejsce kilka dni temu, mocno się zawiedli. W trakcie ich 11-godzinnej podróży musiało dojść do awaryjnego lądowania z powodu "niesfornego pasażera". Sytuacja w pewnym momencie przybrała niebezpieczny obrót.
Zainteresował Cię ten temat? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Lot LH772 liniami Lufthansa wystartował we wtorkowy wieczór (28 listopada) z Monachium i po niecałych 11 godzinach miał wylądować w stolicy Tajlandii, Bangkoku. Na lotnisku nic nie zapowiadało, aby ta podróż miała być inna niż zwykle. Po kilku godzinach od startu spokój na pokładzie zaczęły zakłócać krzyki pewnej pary. 53-letni obywatel Niemiec kłócił się ze swoją żoną pochodzącą z Tajlandii. Jak podaje portal Daily Mail, w pewnym momencie kobieta poprosiła personel o pomoc i powiedziała, że czuje się zagrożona. To na dobre rozwścieczyło jej męża, który w amoku zaczął grozić wszystkim osobom znajdującym się w samolocie. Z relacji świadków opisanych przez brytyjski portal wynika, że Niemiec zaczął rzucać jedzeniem, próbował spalić koc zapalniczką, rozbił swój telefon, a także rozebrał się. Zupełnie zignorował polecenia personelu.
Z uwagi na sytuację, która stała się już niebezpieczna, piloci podjęli decyzję o awaryjnym lądowaniu w Indiach. Gdy zbliżali się do lotniska w New Delhi, poinformowali indyjską kontrolę ruchu lotniczego o "sytuacji z niesfornym pasażerem" i natychmiast otrzymali pozwolenie na lądowanie na lotnisku Indira Gandhi International (IGI) w stolicy Indii. Załoga samolotu zaczęła indywidualnie i po cichu informować pasażerów o awaryjnym lądowaniu, aby zakłócający spokój podróżny nie wiedział, że zostanie aresztowany. Poproszono również wszystkich, by nie robili zdjęć i nie nagrywali filmów. Gdy samolot stanął na lotnisku po godzinie 22, do środka weszli przedstawiciele Centralnych Sił Bezpieczeństwa Przemysłowego.
W tym momencie na pokład weszło sześciu żołnierzy i wyprowadziło mężczyznę z samolotu
- powiedział jeden z pasażerów cytowany przez Daily Mail. Żona Niemca została na pokładzie i wraz z innymi mogła już w spokoju kontynuować lot.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!