Grupa pasażerów spóźniła się na rejs. Gonili statek przez 15 godzin i sześć krajów, ale to nie koniec

Grupa ośmiorga pasażerów rejsu Norwegian Cruise Line spóźniła się na statek, w związku z tym została pozostawiona w porcie. Teraz turyści próbują dogonić wycieczkowiec. Jest to prawdziwy wyścig z czasem, choć zmagają się również z innymi trudnościami.

Rejs statkiem wycieczkowym to dla wielu osób wymarzone wakacje, ale czasami może stać się też źródłem ogromnego stresu. Tym razem przyczyniło się do tego spóźnienie. Do zdarzenia doszło 27 marca na afrykańskim archipelagu Wysp Świętego Tomasza i Księżyca. Teraz grupa próbuje powrócić na pokład Norwegian Cruise Line.

Zobacz wideo Luksus made in Poland. Te jachty robią furorę na świecie

Ile trwa rejs wycieczkowcem? Grupa pasażerów ściga się z czasem

Jak donosi portal 9news.com.au, w grupie pasażerów pozostawionych w porcie przez Norwegian Cruise Line jest sześciu Amerykanów i dwoje Australijczyków. Osoby te nie stawiły się na wyznaczony czas.

Ośmioro gości, którzy przebywali na wyspie samodzielnie lub w ramach prywatnej wycieczki, nie zdążyli na ostatni prom powrotny na statek, w związku z czym nie powrócili na pokład w wyznaczonym czasie, czyli na godzinę 15 czasu lokalnego

- czytamy w oficjalnym oświadczeniu firmy, cytowanym przez 9news.com.au. Podkreślono także, że godzina powrotu była komunikowana przez głośniki przed opuszczeniem pokładu. Norwegian Cruise Line przekazało paszporty pasażerów lokalnym agentom portowym, ale pozostawieni pasażerowie muszą sami dołączyć do statku. Wśród nich znajdują się Jill i Jay Campbell z Karoliny Południowej, którzy pozostają w kontakcie z portalem WPDE. Dzięki temu wiadomo, że dotychczas podróżowali przez 15 godzin przez sześć krajów, aby dogonić wycieczkowiec w Gambii. Niestety, tam statek nie mógł zacumować ze względu na odpływ i spędził dodatkowy dzień na morzu. Teraz pasażerowie planują dotrzeć do Senegalu, gdzie statek ma zawinąć do portu 2 kwietnia. Czas nie jest jednak jedyną przeszkodą, z którą muszą się zmierzyć.

Co się stanie, jeśli spóźnię się na rejs? Spóźnieni pasażerowie mieli nie zostać wpuszczeni na pokład

Campbellowie poinformowali, że w ich grupie jest kilka osób w podeszłym wieku, a także osoba z niepełnosprawnością i kobieta w ciąży. Jeden z pasażerów zachorował w międzyczasie, ponieważ nie brał swoich leków na serce, które pozostały na pokładzie statku. Co więcej, większość z nich nie ma kart kredytowych akceptowanych na Wyspach Świętego Tomasza i Księżyca, w związku z czym za zakwaterowanie dla wszystkich i inne niezbędne rzeczy płacą Jill i Jay przy użyciu swojej karty.

Zastanawiające w całej sytuacji są też doniesienia, że kapitan statku miał zostać poinformowany przez organizatorów prywatnej wycieczki po wyspie, że grupa się spóźni, ale jest już w drodze. Norwegian Cruise Line był nawet wciąż w porcie, gdy pasażerowie dotarli na miejsce, ale ponoć zabroniono im wstępu na pokład.

Więcej o: