Turyści coraz chętniej odwiedzają nieco mniej oczywiste miejsca. Być może mają dość natłoku urlopowiczów oraz popularnych kurortów, które są dziełem współczesnego człowieka. Ci, którzy spragnieni są kontaktu z naturą, powinni pomyśleć o wycieczce na Wyspy Owcze położone nad Oceanem Atlantyckim. Im szybciej się tam wybiorą, tym lepiej, ponieważ wszystko wskazuje na to, że osób zainteresowanych taką podróżą będzie tylko przybywać.
Niezwykły archipelag od lat zachwyca turystów swoją malowniczością, niezwykłą przyrodą i wyjątkowymi krajobrazami. Jeszcze większą uwagę zaczął zwracać w momencie, gdy okazało się, że na Wyspach Owczych zawitała ekipa odpowiadająca za film "No Time To Die", czyli "Nie czas umierać", który miał swoją premierę w 2021 roku. Tytuł produkcji może być nieco mylący, ponieważ to właśnie w tej części słynny James Bond, grany przez Daniela Craiga, ginie od spadających pocisków. Dla prawdziwych wielbicieli agenta 007 Wyspy Owcze zapewne są niezwykle ważne, ponieważ tutaj stanął jego nagrobek, który został odsłonięty przez samego premiera. Wszystko po to, by upamiętnić znacząca rolę wyspy Kalsoy, znajdującej się na północnym wschodzie archipelagu, w filmie. Pomnik umieszczono w pobliżu popularnej latarni morskiej Kallur, jednak nawiązań do Jamesa Bonda jest znacznie więcej. Tamtejsi turyści mogą również wziąć udział w wycieczce krajoznawczej inspirowanej filmem "Nie czas umierać".
Warto jednak pamiętać, że Wyspy Owcze to coś więcej niż sam James Bond. To wulkaniczny archipelag położony na Oceanie Atlantyckim przy granicy z Morzem Norweskim, między Wielką Brytanią, Islandią a Norwegią. Jego położenie jest gwarancją niezapomnianych wrażeń. Tutaj można doświadczyć niezwykłych widoków łączących góry z otwartym oceanem. Do tego dochodzą również gigantyczne klify, morskie jaskinie oraz szlaki, które gwarantują niezwykle bliski kontakt z tym, co stworzyła matka natura. Oczywiście nie da się ominąć również atrakcji będących dziełem człowieka. Można między innymi wziąć udział w niezapomnianym locie helikopterem i dotrzeć nim na Mykines, czyli najpiękniejszą wyspę archipelagu, gdzie żyją maskonury oraz głuptaki. Kolejną propozycją jest rejs szybkim pontonem typu RIB. Jak zauważa serwis Wprost, dodatkowym atutem Wysp Owczych jest "stosunkowo łatwy dojazd". Wystarczy dolecieć do Kopenhagi - stolicy Danii - a stamtąd na jedyne na wyspach lotnisko o nazwie Vagar. Jedynym minusem może być to, że Wyspy Owcze niestety nie należą do tanich kierunków turystycznych.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.