Nie bez powodu wiele osób boi się podróżować samolotem. To nie tylko strach przed wysokością i ewentualną awarią maszyny, ale także przed turbulencjami. Choć zwykle trwają one chwile i odczuwamy je jedynie poprzez lekkie wstrząsy, czasami problemy w powietrzu mogą okazać się tak silne, że konieczne jest awaryjne lądowanie. Tak stało się w przypadku lotu hiszpańskich linii lotniczych, który miał miejsce kilka dni temu. W wyniku kilku turbulencji część pasażerów trafiła do szpitala, a jeden z nich utknął w nietypowym miejscu.
Do niebezpiecznej sytuacji doszło 1 lipca podczas lotu z Madrytu do Montevideo w Urugwaju. Na pokładzie samolotu Boeing-787-9 Dreamliner linii lotniczych Air Europa znajdowało się 325 pasażerów oraz załoga i nic nie zapowiadało, by ta podróż miała się nie udać. W pewnym momencie pilot ogłosił, że maszyna wpadnie w turbulencje. Takie sytuacje zdarzają się często i rzadko kiedy mają przykre skutki. Tym razem było jednak inaczej. Jak podaje CNN, jedna z pasażerek relacjonowała, że przez około 20 minut dało się odczuć łagodne wstrząsy, gdy nagle samolot spadł około 400 metrów. Ta sytuacja okazała się szczególnie niebezpieczna dla pasażerów, którzy zignorowali prośby o zapięcie pasów lub swobodnie poruszali się po pokładzie.
Przed spadkiem byli ludzie spacerujący, ludzie bez pasów. Były dzieci śpiące bez pasów. Ludzie zostali wyrzuceni z siedzeń i uderzyli w sufit, dlatego sufit pękł
- mówiła Evangelina Saravia, cytowana przez CNN.
W samolocie zapanował istny chaos. Inny pasażer, Daniel Montañez, opowiadał amerykańskiemu portalowi, że wraz z żoną mieli zapięte pasy i spali, gdy nagle ze snu wyrwały ich silne turbulencje. Wtedy zobaczyli ludzi uderzających w sufit i spadających na siedzenia.
Byli ludzie połamani, na podłodze, krzyczący, ludzie, którzy źle się czuli, ludzie krwawiący... Dość chaotyczny obraz. Jak możesz sobie wyobrazić, nerwy zaczynają wariować, gdy uświadomisz sobie, co się stało. W takim momencie tak naprawdę nic nie zauważasz, tylko ruchy i szaleństwo
- mówił mężczyzna. Piloci natychmiast zdecydowali o awaryjnym lądowaniu i ruszyli w stronę lotniska Natal w Brazylii. Po dotarciu na miejsce rannym pasażerom udzielono pomocy medycznej. W mediach społecznościowych opublikowano zdjęcia i filmy z samolotu. Widać na nich dziury w suficie, zniszczone fotele oraz mężczyznę, który utknął w luku bagażowym. Gdy sytuacja została opanowana, można było kontynuować lot. Osoby, które nie wymagały hospitalizacji, dotarło do Montevideo we wtorek rano.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.