Jakie nawiedzone miejsca w Polsce warto odwiedzić? To zależy, w której części kraju akurat jesteśmy i jak bardzo boimy się duchów. Niektóre miejsca są jednak na tyle straszne, że nawet najwięksi sceptycy zaczną się bać.
Gdzie w Polsce straszą duchy? Nawet małe dzieci wiedzą, że duchy straszą na zamkach i w pałacach, a tego typu budowli w naszym kraju nie brakuje. Pod względem ilości bytów nie z tego świata na metr kwadratowy przoduje Zamek Czocha w województwie dolnośląskim.
Pojawia się tu przeklęta Biała Dama Gertruda, przemierzająca korytarze w towarzystwie czarnego psa, duch Anny, młodej małżonki Ernsta, widywany w ich dawnej sypialni, zaś z zamkowej studni dobywają się jęki trzech niewiernych żon.
W województwie podkarpackim w ruinach zamku Kamieniec w Odrzykoniu pojawia się duch karlicy Kasi, która zmarła na obczyźnie, a jej ciało nie zostało pochowane w Polsce, dlatego z tęsknoty nawiedza ukochane miejsce na ziemi. Pokojowo nastawione są duchy zamku w Łańcucie. Spotkać tu można doglądającego rezydencji ducha księżnej Elżbiety Izabeli z Czartoryskich, a także ducha jej córki, młodziutkiej Julii Lubomirskiej. Przynoszący szczęście dobry duch Białej Damy – żony litewskiego księcia Witolda, Anny, przechadza się z kolei po Zamku w Rynie. Ukrytego skarbu Inków strzeże natomiast Biała Dama na Zamku Dunajec w Niedzicy, zaś na czarnego psa można natknąć się na zamku w Ogrodzieńcu. Duchy i czarownice pojawiają się jednak nie tylko na zamkach czy w pałacach. Z sabatów czarownic i zjaw wodzących wędrowców na manowce znana jest Babia Góra w Małopolsce, a równie złą sławą owiana jest Łysa Góra w województwie świętokrzyskim.
Straszne miejsca to jednak nie tylko zamki i pałace. Jednym z miejsc, o którym krążą mrożące krew w żyłach historie, jest las Ruda-Popioły w Łodzi. Podobno w czasie II wojny światowej w jednej z tutejszych willi niemieckie wojska dokonały zbiorowego mordu na przebywających tu robotnikach, a dom od tego czasu stał się nawiedzony. Z kolei po wojnie do lasu wybrała się na spacer grupa dzieci pod opieką nauczycielki i ślad po nich zaginął. Kilka lat później zaginęła kobieta wracająca tędy z pracy do domu. Nie odnalazła się po dziś dzień. Za nawiedzony uchodzi także las w Kędzierzynie-Koźlu. W 2008 roku media donosiły, że po lesie jeździ na rowerku łysa dziewczynka i straszy ludzi. Miał to być duch dziewczynki zamordowanej w lesie pod koniec wojny przez własnego ojca.
Za jeszcze straszniejszy uchodzi las w Witkowicach (woj. małopolskie). To tu w październiku 2001 roku 9 studentów z Krakowa wybrało się świętować rozpoczęcie roku akademickiego. Młodzi ludzie ponoć dosłownie rozpłynęli się we mgle i nigdy ich nie odnaleziono.
Strach wzbudzają też opuszczone miejsca. Warszawa miała i wciąż ma sporo takich lokalizacji. W Aninie, przy ulicy Tulipanowej, wznosiła się na przykład willa, której mieszkańcy popełnili zbiorowe samobójstwo. Od tamtego czasu dom pozostawał pusty – nikt nie chciał w nim zamieszkać, bo nocą w nim straszyło. Dziś już go nie ma.
Stoi natomiast kamienica przy ulicy Waliców 14, budynek z wojenną przeszłością. Choć wpisana została do rejestru zabytków, wciąż straszy pustymi i zamurowanymi otworami okiennymi. Podobnie rzecz ma się z zabytkową kamienicą przy ulicy Żelaznej 43, ta jednak podobno wkrótce ma zostać przywrócona do życia, jak zapewniają radni dzielnicy Wola. Wśród opuszczonych miejsc w Warszawie wymienić też można:
Gdzie jeszcze znajdziemy opuszczone miejsca? Wielkopolska ma kilka takich lokalizacji, z których jedna cieszy się szczególnie złą sławą. Mowa tu o opuszczonym szpitalu psychiatrycznym w Owińskach. Powstał on w I poł. XIX w. w budynku, który wcześniej należał do klasztoru cysterek. Na początku II wojny światowej pensjonariusze szpitala zostali wymordowani przez hitlerowców, a budynek stał się siedzibą SS, a następnie obozem koncentracyjnym. Po wojnie działał tu zakład wychowawczy, a później dom dla chorych psychicznie seniorów. Od 30 lat obiekt pozostaje niezagospodarowany, a okoliczni mieszkańcy twierdzą, że miejsce to nawiedzają duchy tragicznie zmarłych pacjentów.
Inne opuszczone miejsca w Wielkopolsce, to m.in.:
Obok zamków, w których straszy, ogromne zainteresowanie wzbudzają nawiedzone domy. Tych w Polsce również nie brakuje. Jednym z nich jest willa przy ulicy Morskie Oko w Warszawie. Podobno do dziś odwiedza ją duch Hanny, która zginęła tu w czasie powstania warszawskiego, zbierając w ogrodzie kwiaty dla ukochanego żołnierza. Za nawiedzony uchodzi blok przy ulicy Herbsta 4 na warszawskim Ursynowie. Złą sławę przyniosły mu liczne zgony mieszkających tu starszych osób, samobójstwa i brutalne zabójstwo. Za nawiedzoną uznawana jest też kamienica przy ulicy Wilczej 2/4 w Warszawie. Ponoć roi się tu od duchów. Roi się od nich również w willi przy ulicy Sobótki w Gdańsku. Dawniej było to rzekomo miejsce spotkań czarownic. Ze złej energii słynął też dom przy ulicy Kosocickiej w Krakowie. Został on jednak wyburzony. Warto natomiast przy tej okazji wspomnieć o nawiedzonym komisariacie policji. Za taki uchodzi opuszczony komisariat w willi w Konstancinie-Jeziornie. Podobno grasuje tam niebieski upiór będący duchem byłego oficera.
Gdzie jeszcze znajdziemy opuszczone miejsca? Małopolska to nie tylko Babia Góra, las w Witkowicach, zamek w Niedzicy czy nieistniejący już nawiedzony dom w Krakowie. Za nawiedzony uchodzi opuszczony dom w Głogoczowie, gdzie niegdyś mąż znęcał się nad żoną. Również w Tarnowie, w zabytkowej części Mościc, znaleźć można opuszczony dom, który uchodzi za nawiedzony.
Na uwagę zasługuje też opuszczony Pałac w Głębowicach. Choć wraz z otaczającym go parkiem stanowi zabytek, to systematycznie popada w ruinę.
Zobacz też: Zamiast lecieć do włoskiego Rimini, odwiedź ten bałtycki kurort. Poczujesz się, jak król