Pasażerowie podróżujący liniami Korean Air już od połowy sierpnia będą musieli pożegnać się z popularnymi gorącymi daniami. Decyzja ta to odpowiedź na zwiększoną liczbę incydentów i ma na celu przede wszystkim ochronę zdrowia podróżujących.
Korean Air, cieszący się uznaniem narodowy przewoźnik Korei Południowej, ogłosił, że od 15 sierpnia z menu pokładowego zostaną wycofane wszystkie dania wymagające zalewania wrzątkiem, w tym popularne rameny. Decyzja ta została podjęta po analizie ryzyka związanego z serwowaniem gorących posiłków w wąskich i zatłoczonych przestrzeniach klasy ekonomicznej. Pasażerowie będą teraz musieli zadowolić się mniej ryzykownymi alternatywami, takimi jak kanapki, hot dogi czy pizza. Nie dotyczy to jednak osób podróżujących w pierwszej klasie i klasie biznes, które nadal będą mogły cieszyć się swoimi ulubionymi zupami.
Decyzja ta jest częścią nowych środków bezpieczeństwa podejmowanych w odpowiedzi na coraz częstsze turbulencje. Ma ona na celu zapobieganie incydentom z oparzeniami
- wskazały linie Korean Air w oświadczeniu, cytowanym przez BBC. Podkreślono również, że od 2019 roku liczba przypadków występowania turbulencji podczas lotów wzrosła dwukrotnie.
Zaktualizowane procedury bezpieczeństwa na pokładach samolotów Korean Air to nie tylko wycofanie gorących zup z menu. Linia lotnicza zdecydowała się także na przedłużenie okresu, w którym załoga kończy serwis przed lądowaniem - z 20 do 40 minut. Przewoźnik podkreśla, że nadal będzie szukać sposobów na zapewnienie bezpiecznej obsługi, jednocześnie zwiększając komfort i satysfakcję klientów.
Przewoźnicy na całym świecie coraz częściej muszą zmagać się z wyzwaniami, jakie niosą za sobą silne turbulencje. Nie jest to tylko problem Korean Air. Na początku roku Singapore Airlines ogłosiło, że w ramach "bardziej ostrożnego podejścia", przestanie podawać gorące napoje i posiłki podczas zawirowań atmosferycznych. Decyzja ta była odpowiedzią na coraz większe zagrożenie dla bezpieczeństwa pasażerów, czego przykładem może być dramatyczny incydent, do którego doszło w maju. Podczas lotu SQ 321 nad Mjanmą (Birma), samolot napotkał silną turbulencję, która spowodowała śmierć 73-letniego Brytyjczyka i raniła dziesiątki innych osób. W wyniku tego zdarzenia samolot musiał zostać przekierowany do Tajlandii.
Zjawisko turbulencji zyskuje na znaczeniu w kontekście zmian klimatycznych. Najnowsze badania wskazują bowiem, że w miarę ich postępowania, będą one występować coraz częściej. Zmusza to linie lotnicze do przemyślenia swoich procedur, tak aby zminimalizować ryzyko i zapewnić pasażerom maksymalne bezpieczeństwo podczas lotu.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.