Mieszkańcy małopolskiej wsi skłóceni. Poszło o nową atrakcję. "Będą mieć jeszcze gorzej"

Beskidy przyciągają swoim urokiem mnóstwo turystów. Ich liczba nie zadowala jednak samorządowców, którzy wciąż starają się uatrakcyjnić ten rejon. Mimo wszystko plany inwestycyjne rządzących nie zawsze spotykają się z aprobatą mieszkańców. W Przysietnicy doszło kłótni.

Chcąc uatrakcyjnić okolicę i wywiązać się z obietnic wyborczych, burmistrz Starego Sącza Jacek Lelek zapowiedział budowę platformy widokowej we wsi Przysietnica, położonej na terenie województwa małopolskiego. Na początku 2023 roku po uzyskaniu pozwolenia na budowę zaczęto planować szczegóły związane z infrastrukturą. Im bliżej rozpoczęcia inwestycji, tym więcej głosów mieszkańców stanowił sprzeciw. Wieża stała się prawdziwą kością niezgody wśród lokalnej społeczności. Zarówno zwolennicy, jak i przeciwnicy wystosowali pisma.

Zobacz wideo W wakacje Polacy nagminnie pozbywają się zwierząt

Wieże widokowe Beskid Sądecki. Nowa inwestycja w toku

Malownicze tereny nowosądeckie i sąsiedztwo pogranicza polsko-słowackiego to główne atuty niewielkiej, urokliwej wsi Przysietnica. Chcąc dodać jej atrakcyjności, lokalne władze poszły za przykładem oddalonej o 7 km Woli Kroguleckiej i postanowiły wybudować wieżę widokową.

Dzięki tej atrakcji uda się wyeksponować walory kolejnej miejscowości w gminie Stary Sącz. To będzie nietuzinkowy punkt widokowy na skraju lasu, a dokładniej na granicy pól uprawnych i lasów, skąd rozpościerają się piękne krajobrazy. To miejsce od zawsze było odwiedzane przez mieszkańców i turystów. Tą wieżą podniesiemy jeszcze atrakcyjność tego miejsca

- wyjaśnia dziennikarzom portalu "Starosądeckie info" burmistrz Jacek Lelek. Okazuje się, że mieszkańcy Przysietnicy nie popierają jego entuzjazmu. Grupa około stu osób wystosowała pismo w celu zatrzymania postępowań podjętych przez lokalne władze. Swoje podpisy złożyli również radni.

Sądzę, że mieszkańcy Przysietnicy będą mieć jeszcze gorzej, bo tutaj ten dojazd do platformy, jeśli ona powstanie, jest znacznie gorszy niż ten na Woli Kroguleckiej. Jesteśmy za tym, żeby nasza gmina rozwijała się pod względem turystycznym, ale trzeba to robić od początku do końca rozmawiać z ludźmi i ich słuchać, a nie stawiać przed faktem dokonanym

- relacjonuje dla portalu "Nasze Miasto" Paweł Nalepa, radny gminy nowosądeckiej. Okazuje się jednak, że we wsi nie wszyscy są jednak zgodni w tej kwestii. Znalazły się osoby popierające inicjatywę burmistrza, które zdecydowały, że także złożą pismo w gminie.

Nowa wieża widokowa - Małopolska. Część obywateli widzi potencjał w lokalnej inwestycji

Inwestycja, która miała powstać do końca 2024 roku, jeszcze nie została rozpoczęta. Wszystko za sprawą konfliktu między mieszkańcami. Około stu osób twierdzi, że wybudowanie wieży widokowej zrujnuje infrastrukturę terenu i przyciągnie zbyt wielu turystów, którzy zaburzą spokój we wsi. Z tą opinią nie zgadza się jednak blisko 600 obywateli Przysietnicy, którzy ze sporym entuzjazmem czekają na rozsławienie wioski dzięki "ósemce". Burmistrz zapewnia przeciwników inicjatywy, że ich obawy związane ze zbyt dużą liczbą pojazdów mechanicznych wyjeżdżających na górę, gdzie miałaby znajdować się wieża, są zbyteczne. Możliwość dojazdu do platformy będzie ograniczona. Turyści chcący podziwiać panoramę Beskidów będą musieli zostawić samochody na parkingu znajdującym się przy lokalnym przedszkolu. Te słowa jednak nie uspokajają lokalną społeczność.

Kto to będzie egzekwował? Przecież tego nie da się sprawdzić, czy ktoś jedzie do mieszkańca, czy pod wieżę widokową

- komentuje mieszkanka Przysietnicy dla portalu "Nasze Miasto".

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.