Ryanair, który jest największym przewoźnikiem w Dublinie, stoi przed poważnym wyzwaniem. Michael O’Leary, szef firmy, ostrzega, że jeśli lotnisko w stolicy Irlandii utrzyma limit pasażerów na poziomie 32 milionów rocznie, linia będzie musiała ograniczyć liczbę oferowanych miejsc o milion. Przewoźnik przewiduje, że może to prowadzić do drastycznego wzrostu cen biletów. Ryanair apeluje o zwiększenie rocznej przepustowości lotniska w Dublinie, by sprostać rosnącemu zapotrzebowaniu na podróże.
Port lotniczy w Dublinie - podobnie jak Ryanair – rozwija się niezwykle dynamicznie. Jego ekspansja napotyka jednak na barierę w postaci ustalonego limitu maksymalnej przepustowości wynoszącego 32 miliony pasażerów rocznie. W zeszłym roku lotnisko było bliskie przekroczenia tej liczby. W tym roku frekwencja jest równie wysoka. W związku z tym linie lotnicze apelują zarówno do portu, jak i Irlandzkiego Urzędu Lotniczego (IAA) o zwiększenie maksymalnej przepustowości. Ryanair ostrzega, że jeśli sytuacja się nie zmieni, linia będzie zmuszona do redukcji liczby oferowanych miejsc o milion rocznie, co najbardziej odczują podróżujący w szczycie sezonu letniego i podczas okresu świąteczno-noworocznego. Według firmy spowoduje to gwałtowny wzrost cen biletów. Michael O’Leary straszy, że może to zwiastować koniec ery tanich lotów do Dublina.
Wieści te są niepokojące dla pasażerów z Polski, dla których Dublin jest drugim co do popularności kierunkiem w ofercie Ryanair. Tani przewoźnik obsługuje loty do stolicy Irlandii z aż jedenastu polskich miast: Bydgoszczy, Gdańska, Katowic, Krakowa, Lublina, Łodzi, Poznania, Rzeszowa, Szczecina, Modlina oraz Wrocławia. W zeszłym roku na tych trasach podróżowało łącznie 817 tysięcy pasażerów, co świadczy o ich dużej popularności.
Podróże do stolicy Irlandii, które do tej pory kojarzyły się z łatwo dostępnymi i niedrogimi opcjami, mogą wkrótce stać się znacznie mniej przystępne. Stawia to pod znakiem zapytania przyszłość tanich podróży w Europie i pokazuje, jak globalne wyzwania wpływają na lokalne rynki i decyzje pasażerów.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.
Dziękujemy za przeczytanie artykułu!