O incydencie poinformowały zagraniczne serwisy w tym New York post i DailyMail. Z relacji dziennikarzy wynika, że w trakcie lotu z Londynu na grecką wyspę Kos samolot linii easyJet wpadł w turbulencje, które są dość powszechnym zjawiskiem. Wygląda jednak na to, że nie wszyscy zdążyli do nich przywyknąć.
Do turbulencji doszło, gdy maszyna znajdowała się około 10 kilometrów nad ziemią. Ta sytuacja na tyle rozwścieczyła jednego z pasażerów, że muzyczna postanowił wdać się w żywiołową dyskusję z personelem pokładowym. Z relacji świadków wynika, że najpierw wyzywał kapitana, a później groził obsłudze wtargnięciem do kokpitu i przejęciem sterów. Próbował nawet sforsować drzwi. Agresywnego pasażera chcieli uspokoić zarówno członkowie załogi, jak i współpasażerowie, jednak ten nie dawał za wygraną. Jak przekazał DailyMail, wiele osób "bało się o swoje życie". Mężczyźnie udało się nawet uszkodzić interkom podkładowy i ostatecznie na pokładzie doszło do szarpaniny.
Jak donoszą zagraniczne media, pasażer był nietrzeźwy już w momencie wejścia na pokład, a w trakcie lotu również spożywał alkohol. W związku z zaistniałym zagrożeniem pilot, około półtorej godziny po starcie, podjął decyzję o awaryjnym lądowaniu w Monachium. Jeszcze przed posadzeniem maszyny na pasie startowym, mężczyznę udało się obezwładnić i posadzić na przednich siedzeniach.
Załoga pokładowa była wspaniała i bardzo odważna, ale na pokładzie rozegrał się prawdziwy dramat
- relacjonował jeden z pasażerów lotu. Po wylądowaniu na pokładzie pojawili się funkcjonariusze niemieckiej policji i aresztowali agresywnego mężczyznę. Pozostali podróżujący byli zmuszeni do spędzenia nowy w hotelu, a ich lot został przełożony na następny dzień.
Bezpieczeństwo jest najwyższym priorytetem easyJet, a nasza załoga pokładowa jest przeszkolona w zakresie oceny szybkiego i odpowiedniego reagowania we wszystkich sytuacjach, aby zapewnić, że bezpieczeństwo lotu i innych pasażerów nie zostanie w żadnym momencie naruszone
- oświadczyli przedstawiciele linii easyJet.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.