W trakcie lotu jeden z pasażerów nagle źle się poczuł. Mężczyzna zmarł wychodząc z samolotu

Kilka dni temu na pokładzie samolotu lecącego do Wielkiej Brytanii doszło do ogromnej tragedii. Jeden z pasażerów nagle źle się poczuł, więc załoga zdecydowała o awaryjnym lądowaniu. Niestety, w trakcie wychodzenia z pokładu, mężczyzna zmarł. Byli z nim dwaj synowie.

W poniedziałek 16 września odbył się lot z miejscowości Burgas w Bułgarii w stronę lotniska Johna Lennona w Liverpoolu liniami lotniczymi Jet2. Wśród podróżnych znajdował się 40-letni Chris Neill oraz jego dwóch synów: 19-letni Reece i 9-letni Archie. Rodzina wracała z wakacji do domu, gdy nagle mężczyzna źle się poczuł.

Zobacz wideo Goździalska została pobita w samolocie. Co zrobiła ze sprawą? "Nadal słabo widzę"

Pasażer zmarł w samolocie. Podróżował ze swoimi synami

Z uwagi na złe samopoczucie jednego z pasażerów, załoga podjęła decyzję o awaryjnym lądowaniu w Niemczech. Samolot zaczął zmierzać w stronę lotniska w Kolonii, gdzie czekała już na nich ekipa ratunkowa, która miała zająć się chorym pasażerem. Gdy maszyna wylądowała, a podróżni zaczęli zbierać się do wyjścia, doszło do tragedii. Chris Neill, schodząc ze schodów na płytę lotniska, nagle zasłabł i upadł na ziemię. Mimo natychmiastowej reakcji medyków, mężczyzny nie udało się uratować. Jak podaje brytyjski portal express.co.uk, śmierć najprawdopodobniej spowodował silny i rozległy zawał serca. 

Możemy potwierdzić, że lot LS3214 z Burgas do Liverpool John Lennon został przekierowany do Kolonii w poniedziałek 16 września z powodu klienta wymagającego pomocy medycznej. Potwierdzamy też, że klient niestety zmarł. Chcielibyśmy złożyć najszczersze kondolencje rodzinie i przyjaciołom klienta w tym bardzo trudnym czasie

- powiedział rzecznik przewoźnika Jet2. Oświadczenie wydało również lotnisko w Liverpoolu.

Zostaliśmy poinformowani, że lot LS3214 z Burgas do Liverpoolu został przekierowany do Kolonii w poniedziałek 16 września z powodu pasażera wymagającego pomocy medycznej, który niestety zmarł. Nasze myśli w tym smutnym czasie są z rodziną i przyjaciółmi pasażera, którym przesyłamy nasze najgłębsze kondolencje

- przekazał rzecznik Liverpool John Lennon Airport.

Co się dzieje z ciałem, jeśli ktoś umiera w trakcie lotu? Rodzina prosi o pomoc

Na ten moment nie wiadomo, czy Chris Neill zmagał się wcześniej z problemami z sercem. Nie pojawiła się też żadna informacja o jego poprzednim stanie zdrowie oraz czy mógł podróżować na tak dużych wysokościach. Po jego śmierci pojawił się jednak pewien problem. Ciało Anglika nadal znajduje się w Niemczech. Jego rodzice, Mal i Lesley, musieli założyć zbiórkę pieniędzy w serwisie GoFundMe, by uzbierać środki na pokrycie kosztów transportu zwłok i pogrzebu. Jak twierdzą rodzice w opisie zbiórki, Chris miał ubezpieczenie, jednak nie wiedział, że wygasło przed jego podróżą. Celem jest uzbieranie 25 tysięcy funtów. Na ten moment, czyli środę 25 września, uzbierano już nieco ponad 17 tysięcy funtów. 

Wszystko ponad to, co jest faktycznie potrzebne do jego repatriacji, zostanie przekazane na fundusze powiernicze dla jego dwóch synów

- czytamy w opisie.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: