"Zabójcze" jedzenie w samolocie. Pasażerka skaleczyła się lodami. Zamiast posypki dostała szkło

Podczas lotu Aerofłotu z Moskwy do Machaczkały doszło do nietypowego incydentu. 46-letniej pasażerkę poczęstowano deserem, który chwilę później stał się dla niej prawdziwym zagrożeniem. Problem okazały się lody orzechowe podane na deser w biznes klasie.

Do niebezpiecznego incydentu doszło 16 października 2024 roku, podczas gdy 46-letnia Aisyat leciała klasą biznes z Moskwy do Machaczkały w Rosji. Pasażerka wielokrotnie podróżowała rosyjskim Aerofłotem, dlatego, dzięki zgromadzonym miliom mogła skorzystać z pewnego rodzaju udogodnień. W pewnym momencie obsługa poczęstowała ją lodami orzechowymi, w których znajdowała się pewna "niespodzianka".

Zobacz wideo Na wakacje samochodem czy też samolotem - co się bardziej opłaca? Pytamy eksperta

Lody orzechowe na pokładzie samolotu. Dziwna posypka poraniła pasażerce podniebienie

46-latka z chęcią przyjęła lody i od razu zabrała się do posiłku. W pewnym momencie poczuła jednak silny ból wewnątrz swoich ust. Choć na początku była przekonana, że jest to wina posypki z orzechów, prawda okazała się zupełnie inna. Jej wargi oraz podniebienie zostały mocno poranione przez małe kawałeczki białego szkła, które znajdowały się w deserze. Natychmiast zgłosiła incydent obsłudze pokładowej. Personel przeprosił pasażerkę za zaistniałą sytuację, jednak nie wyjaśniono, w jaki sposób szkło znalazło się w misce z lodami. Po wylądowaniu samolotu Aisyat trafiła w ręce ratowników medycznych, którzy udzielili jej niezbędnej pomocy i opatrzyli rany. Ostatecznie pasażerka odmówiła hospitalizacji i nie złożyła oficjalnego zeznania na policji. Postanowiła jednak skontaktować się bezpośrednio z przedstawicielami rosyjskich linii lotniczych Aerofłot.

Aerofłot: W samolotowym deserze były kawałki szkła. Linia lotnicza unika konfrontacji

Wstępnie ustalono, że miska, do której włożono lody, została uszkodzona podczas transportu na pokład. To potwierdziło również przypuszczenia 46-latki, która przed posiłkiem sfotografowała swój deser. Później przyglądając się fotografii, zauważyła spore pęknięcie. Niestety przewoźnik w ciągu tygodnia od zgłoszenia nie odezwał się do poszkodowanej. Aisyat wypełniła również specjalny wniosek znajdujący się na stronie internetowej rosyjskiej linii lotniczej, lecz nawet to nie przyniosło oczekiwanych efektów. W związku z brakiem odzewu ze strony Aerofłotu 46-latka rozważa opcję zwrócenia się o pomoc do organów ścigania. Ta sytuacja pokazuje, że procedury kontroli jakości w liniach lotniczych wciąż nie są idealne i posiadają wiele "luk", które mogą być realnym zagrożeniem dla pasażerów.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: