• Link został skopiowany

Wieloryb połknął kajakarza. Wszystko nagrał ojciec 24-latka. "Myślałem, że umarłem"

24-letni kajakarz został połknięty przez humbaka podczas wyprawy u wybrzeży Patagonii w Chile. Towarzyszył mu jego ojciec, który w chwili ataku znajdował kilka metrów dalej i udało mu się zarejestrować niecodzienne zdarzenie na nagraniu. Choć wszystko trwało zaledwie chwile, to były one wypełnione grozą.
Wieloryb połknął człowieka. Kajakarz przeżył chwile grozy u wybrzeży Patagonii w Chile (zdj. ilustracyjne)
Fot. PaulWolf / iStock

Wieloryby to majestatyczne zwierzęta, a wiele osób marzy o zobaczeniu ich na żywo. Nikt nie chciałby jednak przeżyć tak bliskiego spotkania, jak 24-letni Adrian Simancas. Młody mężczyzna pływał kajakiem ze swoim ojcem Dellem w Bahía El Águila, w pobliżu latarni morskiej San Isidro w Cieśninie Magellana, gdy nagle z wody wyłonił się humbak i chwycił kajakarza wraz z łódką.

Zobacz wideo 145 grindwali zginęło na plaży w Nowej Zelandii

Humbak połknął człowieka u wybrzeży Patagonii w Chile. Kajakarz nagle znalazł się w paszczy wieloryba

Do opisanego niecodziennego zdarzenia doszło w minioną sobotę 8 lutego 2025 roku. Jak donosi portal Sky News, humbak pojawił się nagle i już po chwili Adrian Simancas zniknął z powierzchni wody. Zwierzę wypuściło go po zaledwie kilku sekundach, ale kajakarz był przekonany w tym czasie, że to jego koniec.

Myślałem, że umarłem. Myślałem, że [wieloryb - przyp. red.] mnie zjadł i mnie połknął

- wyznał później młodszy Simancas w rozmowie z agencją Associated Press. Jego ojciec Dell starał się w tym czasie pozostać skupionym. Na uchwyconym przez niego nagraniu słyszymy, że gdy tylko jego syn wyłonił się z powrotem na powierzchnię, zaczął go uspokajać. Niemniej dla Adriana nie był to jeszcze koniec horroru.

Zobacz też: Miasto czekało na decyzję. Bobry zrobiły ją w dwa dni. Miała kosztować 5 mln

Kiedy wypłynęłam i zaczęłam dryfować, bałam się, że coś może się też stać mojemu ojcu, że nie dotrzemy na czas do brzegu lub że dostanę hipotermii

- wyjaśniał 24-latek. Choć na południowej półkuli panuje obecnie lato, to temperatury w tym regionie nie są wysokie. Minimalne spadają do 4 stopni Celsjusza, a maksymalne nie przekraczają 20 stopni. Na szczęście obawy Adriana się nie sprawdziły. Udało mu się bezpiecznie dotrzeć do kajaka ojca i obaj dotarli do brzegu bez żadnych obrażeń. Należy przy tym podkreślić, że podobne sytuacje są rzadkością.

Atak wieloryba to niecodzienne zdarzenie. Zwierzęta te zasługują jednak na naszą uwagę

Cieśnina Magellana jest główną atrakcją turystyczną chilijskiej Patagonii, znaną z możliwości uprawiania sportów ekstremalnych. Associated Press podkreśla jednak, że choć panujące tu warunki faktycznie mogą stanowić wyzwanie, to podobne ataki wielorybów zdarzają się niezwykle rzadko. Z drugiej strony warto wykorzystać tę okazję, aby zwrócić uwagę na inny narastający problem związany z tymi morskimi ssakami. W ostatnich latach wzrosła bowiem liczba przypadków śmierci wielorybów w wyniku kolizji ze statkami towarowymi. Ponadto w ciągu ostatniej dekady zwierzęta te zaczęły coraz częściej być wyrzucane na brzeg. Jeśli chodzi o humbaki, to występują one powszechnie niemal we wszystkich wodach oceanów i mórz. Mimo to wspomniane zmiany są niepokojące.

 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: