"Polskie Malediwy" będą płatne od tego sezonu? Radni szukają rozwiązania na gigantyczne kolejki

Kąpielisko na Zakrzówku cieszy się ogromną popularnością, nie tylko wśród krakowian. Niestety w szczycie sezonu oznacza to ogromne kolejki. Pojawił się zatem pomysł, aby zacząć pobierać opłaty za wstęp, co z założenia miałoby zmniejszyć tłumy przed wejściem. Nie wszystkim jednak takie rozwiązanie się podoba.

Zakrzówek w Krakowie, nazywany polskimi Malediwami, to doskonałe miejsce na wypoczynek w mieście. Latem zeszłego roku zrobiło się jednak głośno o kąpielisku z powodu pomysłu na przyznanie pierwszeństwa wstępu mieszkańcom Krakowa. O szczegółach z tym związanych pisaliśmy w poprzednim artykule. Niestety długie kolejki wciąż pozostają problemem, ale tym razem rozwiązać by je miało wprowadzenia opłat.

Zobacz wideo Majówka w domu? Aquaparki będą namiastką wyjazdu [TEST]

Czy wstęp na Zakrzówek jest płatny? Bezpłatne kąpielisko może zacząć pobierać opłaty

Jak donosi Radio Kraków, projekt wprowadzenia opłat pobieranych za każdą godzinę kąpieli na basenach na Zakrzówku przygotował klub krakowskich radnych z Koalicji Obywatelskiej.

Chcemy wprowadzić te opłaty od najbliższego sezonu, aby rozładować kolejki tworzące się na Zakrzówku. Sezon rusza w połowie czerwca, więc wtedy należałoby spodziewać się opłat, jeśli uchwalimy to na sesji

- tłumaczy przewodniczący Rady Miasta Jakub Kosek i członek KO, cytowany przez małopolską rozgłośnię. Nie podano jeszcze konkretnych stawek, ale posiadacze Krakowskiej Karty Miejskiej mieliby płacić "kilkukrotnie mniej" niż osoby przyjezdne i mieszkańcy, którzy nie płacą podatków w Krakowie. Projekt napotkał jednak na dwie przeszkody. Pierwszą z nich jest konieczność uzyskania akceptacji Banku Gospodarstwa Krajowego, który udzielił miastu pożyczkę na budowę kąpieliska. TVN24 wyjaśnia, że zawarta umowa zakłada pięcioprocentowe umorzenie zaciągniętej pożyczki, ale wprowadzenie opłat mogłoby zmienić te warunki, zatem ostatecznie może okazać się to niekorzystne dla miasta. Ponadto nawet jeśli decyzja banku będzie pozytywna, pozostaje kwestia sprzeciwu innych radnych.

Ile się czeka na wejście na Zakrzówek? Rezerwacje online mogły rozwiązać problem kolejek do kąpieliska

Przeciwnicy pomysłu KO wskazują, że kąpielisko zostało zbudowane z budżetu obywatelskiego i od początku jego założeniem była ogólnodostępność. Wprowadzenie opłat byłoby więc niesprawiedliwe dla mieszkańców. Jedną z osób zajmujących takie stanowisko jest radny klubu Prawa i Sprawiedliwości Michał Drewnicki.

Zobacz też: Nowa atrakcja w Warszawie. Przejażdżka tymi ścieżkami będzie niesamowitym doświadczeniem

Była obietnica, że nie będzie opłat za wstęp. Ucierpią na tym najbardziej te osoby, które nie jadą na wakacje, ponieważ nie mogą sobie pozwolić na wyjazdy. Kąpielisko zostało wybudowane za pieniądze mieszkańców i wprowadzenie teraz opłat byłoby złym krokiem

- ocenia Drewnicki, cytowany przez portal lovekrakow.pl. Jednocześnie radny sugeruje, że długie stanie w kolejkach mogłoby zostać wyeliminowane przez rezerwacje online, które z powodzeniem sprawdzają się np. w restauracjach. Wszyscy zgadzają się bowiem, że czas oczekiwania przed wejściem na Zakrzówki jest faktycznie problemem. Na początku lipca 2024 roku Dziennik Polski donosił, że chętni na odpoczynek na basenach czekali nawet 2-3 godziny.

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o: