Sonda Voyager 2 przeleciała obok Urana w 1986, a jej instrument o nazwie Low-Energy Charged Particle zabrał wówczas nietypowe dane. Ich ponownej analizy podjął się Ian Cohen wraz ze swoim zespołem z Johns Hopkins Applied Physics Laboratory w USA. Swoje odkrycia zaprezentowali podczas 54. konferencji Lunar and Planetary Science. O wynikach można przeczytać również na oficjalnej stronie instytucji, a także w artykule opublikowanym w "Geophysical Research Letters".
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.
W 1986 Voyager wychwycił w pobliżu Urana naładowane cząsteczki, które wydawały się uwięzione w określonych regionach magnetosfery planety. Trzymały się one blisko równika, jednocześnie pozostając blisko orbit dwóch naturalnych satelitów planety: Ariela i Mirandy. Początkowo sądzone, że mogły one być wynikiem podburzy, czyli krótkiego wyrzutu energii w polu magnetycznym Urana, lecz miały one nietypowe dla tego zjawiska cechy.
Użycie prostych modeli fizycznych i rozważenie kilku możliwości pozwoliło dojść naukowcom do wniosku, że cząsteczki najprawdopodobniej pochodzą właśnie z Ariela lub Mirandy, bądź też z obu księżyców. Do ich uwolnienia mogło dojść poprzez pióropusz pary wodnej lub poprzez proces rozpylenia, w którym cząsteczki uderzają o powierzchnię, wyrzucając tym samym inne w przestrzeń. Jeśli założenia te są prawdziwe, może być to dowód na istnienie podpowierzchniowych oceanów.
Obecnie naukowcy podejrzewają aż pięć największych księżyców Urana o posiadanie oceanów. W przypadku Ariela i Mirandy jest to dodatkowo poparte zdjęciami, które wykonał Voyager 2. Można na nich zauważyć oznaki stosunkowo niedawnej geologicznej aktywności, co może wiązać się z erupcjami wody, która następnie zamarzła na powierzchni. Niestety dalsze badania wymagają więcej danych.
Zawsze możemy przeprowadzić bardziej kompleksowe modelowanie, ale dopóki nie będziemy mieli nowych danych, wnioski będą ograniczone
- mówi Cohen w cytowanej przez Johns Hopkins APL wypowiedzi.
W związku z tym naukowcy zarekomendowali, aby dalsza eksploracja Urana została uwzględniona w planach NASA na najbliższą dekadę.