Pozyskane skamieniałości należą do wilka z gatunku Canis dirus, żyjącego w epoce lodowcowej. Kanadyjscy badacze potwierdzili, iż są to szczątki najstarszego wilka, jakiego przyszło im badać. Co ciekawe, ludzie mogli go już wcześniej widzieć w uwielbianej na całym świecie produkcji.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Zwierzę zamieszkiwało Amerykę Północną i Południową w okresie plejstocenu. Pozyskane przez naukowców skamieniałości pochodzą z Medicine Hat w Kanadzie. Okaz ma od 25 do 50 tys. lat i składa się jedynie ze szczęki z kilkoma zębami. Niestety, odnaleziona żuchwa nie zachowała się w dobrym stanie, co tylko utrudniło badania. Identyfikacją zwierzęcia zajęła się grupa badaczy z Royal Ontario Museum. Największym problemem okazał się wiek wspomnianego wilka i jego starte już zęby, które uniemożliwiały rozpoznanie charakterystycznych cech - dla wilka szarego lub wilka strasznego.
Rozpoznanie konkretnego gatunku okazało się niezwykle trudnym zadaniem. Badacze z Royal Ontario Museum w celu identyfikacji skamieniałości wykorzystali narzędzie komputerowe, które pozwala na oględziny i ocenę kształtu skamieliny. Po zestawieniu wyników z parametrami dotyczącymi zarówno wilków szarych, jak i strasznych, nareszcie uzyskali odpowiedź. Badania wskazały, iż mają oni do czynienia z wilkiem strasznym i jednocześnie najbardziej wysuniętym na północ przedstawicielem tego gatunku, jakiego znaleziono. Szacuje się, że te zwierzęta wymarły około 10 tys. lat temu i były znacznie większe od współczesnych wilków, przez co stały się inspiracją dla producentów "Gry o tron". Co to odkrycie oznacza dla naukowców? Potwierdzenie obecności tego gatunku w Kanadzie, która w tamtym okresie była pokryta lodem, zmienia obraz tego, jak dokładnie wyglądała epoka lodowcowa. Badacze twierdzą, że w niektórych momentach lód odpuszczał i umożliwiał zwierzętom żerowanie na tych terenach.