Coraz częściej świat pokazuje nam, jak mało o nim wiemy. Myśląc, że odkryliśmy już wiele, wciąż warto zdawać sobie sprawę, jaki ogrom rzeczy i faktów nadal pozostaje do okrycia. 15 sierpnia 2023 przekonali się o tym archeolodzy pracujący na terenie Jeziora Ochrydzkiego, leżącego na półwyspie Bałkańskim. To, co skrywały jego wody, zaskoczyło nawet ekspertów.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Na dnie Jeziora Ochrydzkiego odnaleziono strzeżoną przez fortecę z kolców obronnych osadę domów na palach. Zdaniem naukowców wioska niegdyś leżała na albańskim brzegu i około 8 tys. lat temu jeszcze tętniła życiem. Te ustalenia sprawiają, że można sądzić, iż jest to najstarsza odkryta nad jeziorem wioska w Europie. Kolejne analizy wskazały, że była domem i jednocześnie schronem dla około 500 osób. Tereny, na których stała wioska, do dziś są regularnie zalewane przez wodę, co wyjaśniałoby, dlaczego odnalezione budynki były postawione na palach. Zagadką jednak pozostaje forteca z kolców. W tym przypadku eksperci wciąż poszukują odpowiedzi.
O wyjątkowym odkryciu na dnie słynnego jeziora poinformował Albert Hafner, profesor archeologii ze szwajcarskiego Uniwersytetu w Bernie. Jak sam twierdzi, datowanie radiowęglowe z tego miejsca wskazuje na okres między 6000 a 5800 p.n.e.
Jest kilkaset lat starszy, niż znane wcześniej miejsca zamieszkania w pobliżu jezior w regionach śródziemnomorskich i alpejskich. O ile nam wiadomo, jest to najstarszy obiekt w Europie
- tłumaczył, cytowany przez portal Arkeonews. Jego największą uwagę skupiły jednak kolce obronne. Zdaniem Hafnera osada była osłonięta tysiącami ostro zakończonych desek, co oznacza, że mieszkańcy musieli wyciąć niemalże cały las. Wciąż jednak nie wiadomo, co ich do tego skłoniło. Nie wykluczone, że przyjdzie moment, w którym naukowcy odkryją również i tę tajemnicę, ponieważ wszelkie podwodne wykopaliska dostarczają cennych informacji na temat codziennego życia starożytnych mieszkańców. Tak jest i tym razem, dlatego nietrudno stwierdzić, że ostatnie cztery lata spędzone nad albańskim brzegiem Jeziora Ochrydzkiego w końcu opłaciły się Hafnerowi i jego zespołowi szwajcarskich oraz albańskich archeologów.