Dla wielu muzyka jest niezwykle istotna - towarzyszy im w różnych momentach życia, a jej liczne rodzaje pozwalają na dopasowanie utworów do danego nastroju. Nie boisz się nostalgii? To puść sobie tę piosenkę i zobacz, co się stanie. To właśnie przy niej ankietowani najczęściej dawali ponieść się emocjom, przez co nie byli w stanie powstrzymać łez.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Czy istnieje najsmutniejszy utwór wszech czasów? Aby znaleźć odpowiedź na to pytanie, eksperci stworzyli ankietę, którą później przeprowadzili wśród różnych społeczności. Zadaniem respondentów było wskazanie utworu, który w ich opinii wywołuje największy smutek. Jakie były ostateczne wyniki? Badanie firmy Earex we współpracy z Rupertem Tillem - profesorem muzyki z University of Huddersfiel - wykazało, że w tym przypadku bezapelacyjnym numerem jeden jest utwór "Everybody Hurts" grupy R.E.M. To właśnie na ten kawałek wskazał znaczna część uczestników ankiety, których łącznie było dwa tysiące. Powód? Ze wszystkich propozycji, to przy nim pojawiło się najwięcej łez. Na podium znalazły się również dwa inne światowe hity: Sinead O’Connor - "Nothing Compares 2 U" oraz Eric Clapton - "Tears in Heaven". Ten ostatni ma również niezwykle wzruszające zaplecze, ponieważ jest to tekst, który artysta napisał po tragicznej śmierci swojego syna. Kolejne miejsca przypadły utworom "I Will Always Love You" Whitney Houston oraz "Yesterday" The Beatles.
Z przeprowadzonych badań wynika, że 48 proc. respondentów odczuwa wpływ muzyki na własny nastrój. Aż 36 proc. osób sięga po smutne utwory w sytuacjach, w których towarzyszą im właśnie tego typu emocje. 24 proc. ankietowanych słucha takiej muzyki po rozstaniu z ukochaną osobą. Co ciekawe, choć melancholijne utwory to klasyczne wyciskacze łez - niespodziewanie - aż 50 proc. osób uczestniczących w badaniu stwierdziło, że te są w stanie poprawić im humor. Wśród wymienianych utworów pojawiły się także: Adele „Someone Like You", „Celine Dion", „My Heart Will Go On", Roy Orbison „Crying", Eric Carmen „All By Myself" i „Angel" Robbiego Williamsa.
Interesujące jest to, że w przypadku utworów wskazanych w ankiecie nie chodziło o ich popularność. Niektóre z najczęściej wymienianych w badaniu piosenek mają znacznie mniej odtworzeń na platformach streamingowych. To oznacza, że jest w nich coś naprawdę poruszającego
- komentuje Rupert Till, cytowany przez brytyjski serwis "Express"