Czy Leonardo da Vinci namalował dwie Mony Lisy? Turyn udostępnił dzieło będące źródłem sporów

We włoskim Turynie niedawno wystawiono obraz znany powszechnie jako "druga Mona Lisa". Choć jest bardzo podobny do oryginału, to wśród naukowców od wielu lat panuje spór, czy jest to dzieło Leonarda da Vinci czy kogoś innego. Młodsza siostra Giocondy przyciąga jednak kunsztem wykonania i tajemnicą.

Od niedawna Turyn znany jest już nie tylko z przechowywania tajemniczego całunu, który miał okrywać twarz Jezusa, ale i z siostry bliźniaczki słynnej Mona Lisy Leonarda da Vinci. Kobieta z tajemniczego obrazu wygląda jak nieco młodsza wersja zamieszkującej Luwr Giocondy, ale jej pochodzenie jest kwestią sporną. Znawcy sztuki chcieliby przypisywać autorstwo obrazu samemu Leonardowi da Vinci, ale naukowcy mają co do tego pewne wątpliwości.

Zobacz wideo Najciekawsze odkrycia kosmiczne ostatnich lat

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Leonardo da Vinci namalował więcej niż jedną Mona Lisę. Która z nich była tą pierwszą?

W Turynie właśnie została otwarta kontrowersyjna wystawa, która potrwa aż do 26 maja przyszłego, 2024 roku. Organizatorzy twierdzą, że potocznie nazywana "drugą Mona Lisą" kobieta z obrazu jest tak naprawdę pierwszą namalowaną przez Leonarda da Vinci Giocondą. W galerii Promotrice delle Belle Arti wystawiono jej młodszą siostrę, która różni się przede wszystkim nieco uboższym tłem. Obraz wygląda przez to na niedokończony, co sugeruje, że rzeczywiście mógł być pierwszym szkicem mistrza. Z "prawdziwą" Moną Lisą łączy go jednak tajemniczy uśmiech kobiety oraz takie samo, choć nieco ciemniejsze ubranie. Postać ma również znacznie gładszą, rozpromienioną cerę i wygląda młodziej. Czy mimo tak znacznych podobieństw jest to autentyczne dzieło włoskiego malarza?

"Mona Lisa z Isleworth" wystawiana w Turynie: pierwsza wersja obrazu, czy jego kopia?

Znaczna część znawców sztuki i ekspertów z całego świata uważa, że obraz znaleziony w Isleworth, a obecnie wystawiany w Turynie jest rzeczywistą pracą Leonarda da Vinci. Okres jego stworzenia oszacowano na 1505 rok, czyli 10 lat przed powstaniem słynnej Mony Lisy z francuskiego Luwru. Sugerują również, że dzieło miało być namalowane na żywo, czerpiąc inspirację z pozującej kobiety. Późniejsza Gioconda mogłaby zostać zatem uznana za kopię, namalowaną na jego podstawie. Nie każdy jednak zgadza się z tym werdyktem. Część naukowców uważa, że "drugą Monę Lisę" namalował znacznie później inny artysta. Twierdzi tak między innymi Martin Kemp, profesor z Uniwersytetu Oksfordzkiego, specjalizujący się w twórczości Leonarda da Vinci. Jego zdaniem przeciwko argumentom, że jest to dzieło włoskiego geniusza, świadczy to, że obraz namalowano na płótnie, a nie na desce, jak wszystkie inny obrazy da Vinci. Nie widać także efektu sfumato, czyli trudnej do podrobienia techniki, polegającej na łagodnych przejściach z partii ciemnych do jasnych, dających mgliste efekty kolorystyczne, charakterystycznej, rzecz jasna dla dzieł Leonarda. Jak jest jednak naprawdę, tego jeszcze nie wiemy. Na przestrzeni lat obraz z pewnością zostanie poddany kolejnym badaniom, a tajemnica już nie jednak, a dwóch kobiet o intrygującym uśmiechu, wreszcie wyjdzie na jaw.

Więcej o: