- Chcieliśmy sprawdzić, czy ludzie na całym świecie mają taką samą percepcję zapachów - tłumaczy Artin Arshamian, badacz z Wydziału Neurologii Klinicznej Karolinska Institutet. Każdy z nas jest w stanie powiedzieć, jakie zapachy lubi, a jakich nie. Do tej pory uważano, że to przede wszystkim kultura wpływa na nasze preferencje. Wraz z badaczami Uniwersytetu Oksfordzkiego naukowcy z Karolinska Institutet postanowili obalić tę tezę. Wyniki analiz opublikowano na łamach czasopisma "Current Biology":
Tradycyjnie postrzegano to jako kwestię kulturową, ale możemy pokazać, że kultura ma z tym niewiele wspólnego
I wszystko wskazuje na to, że pytania stawiane przy projekcie dały satysfakcjonujące odpowiedzi. Co więcej, według naukowców ludzie na całym świecie mają słabość do pewnej konkretnej nuty zapachowej.
Na potrzeby badania dotyczącego kulturowych (bądź nie) uwarunkowań zapachowych badacze zebrali dziewięć grup. Uczestnicy pochodzili z różnych kultur, od obszarów miejskich Meksyku po odizolowane społeczności rolnicze w Ameryce Południowej. Miało to na celu zapewnienie, że analizy obejmują szereg osób z niewielkim lub żadnym wcześniejszym doświadczeniem z typowo "zachodnimi" zapachami.
Ponieważ reprezentanci poszczególnych grup żyją w odmiennych środowiskach, w tym w lasach deszczowych, na wybrzeżach, w górach czy miastach, mamy do czynienia z bardzo odmiennymi doświadczeniami zapachowymi
- tłumaczy Artin Arshamian. W analizie wzięło udział łącznie 235 osób, które poproszono o ocenę poszczególnych zapachów w skali od przyjemnych do nieprzyjemnych. Dzięki temu badacze byli w stanie już na wstępie ocenić, czy ludzie na całym świecie mają taką samą percepcję węchową. Wnioski?
Po zebraniu ankiet od respondentów oraz podsumowaniu wszystkich wyników naukowcy przedstawili obiektywny ranking od najlepszego do najgorszego zapachu na świecie:
Według badania, w 41 proc. przypadków przyjemność zapachu można przypisać strukturze cząsteczki zapachu produktu jadalnego. Mówiąc najprościej, ludzie prawdopodobnie lubią podobne aromaty najczęściej ze względu na głęboko zakorzenione poczucie, że dany przedmiot można bezpiecznie zjeść.
Mniej szokującym odkryciem było to, że w 54 proc. przypadków pod uwagę brane były osobiste preferencje. To wyjaśnia, dlaczego - jak wskazano w wynikach badania - danie takie jak śledź może dla niektórych być apetyczne, a dla innych odrażające. Według zespołu w miarę ewolucji człowieka zdolność do wywęszania nieprzyjemnych zapachów zwiększała szansę na przeżycie.
Teraz wiemy, że istnieje uniwersalne postrzeganie zapachów, którego podstawą jest struktura molekularna, co wyjaśnia, dlaczego lubimy lub nie lubimy danego zapachu. Następnym krokiem jest zbadanie, dlaczego tak się dzieje, poprzez powiązanie tej wiedzy z tym, co dzieje się w mózgu, gdy wyczuwamy określony zapach.