O plagach owadów z gatunku pluskwiaków mówi się nie od dziś. Te potrafią wzbudzać niemały strach, zwłaszcza że niektóre z nich mogą być naprawdę duże. Tym razem naukowcy skupili się na lethocerus patruelis, gatunku nazywanym potocznie "gigantycznym owadem wodnym". To określenie nie wzięło się znikąd, ponieważ jest to jeden z największych znanych nam pluskwiaków.
Lethocerus patruelis zamieszkują Azję Południowo-Zachodnią, Indie, Pakistan i Birmę. Z czasem udało im się jednak dotrzeć do Europy, ponieważ ten gatunek zaobserwowano wcześniej między innymi w Grecji. Teraz dotarły także na Cypr, na co zwrócili uwagę naukowcy, opisując tę sprawę na łamach "Travaux du Muséum National d’Histoire Naturelle 'Grigore Antipa'". Te doniesienia potwierdzają badania przeprowadzone przez tamtejszych biologów, którym udało się udokumentować występowanie gigantycznych owadów wodnych na wyspie. Zdaniem ekspertów pluskwiaki przyleciały na Cypr z lądu, a do tej podróży miały zachęcić ich światła pochodzące z latarni. Istnieje również druga teoria mówiąca o tym, że mogły trafić tam za sprawą silnych prądów morskich lub wiatrów. Naukowcy otrzymali także zdjęcia, które zrobili przypadkowi plażowicze, zaskoczeni niecodziennym widokiem tak dużych owadów, które do tej pory raczej nie były spotykane w tamtejszych rejonach. Ta wiadomość może nieco martwić urlopowiczów, ponieważ rozmiary lethocerus patruelis sięgają aż ośmiu centymetrów, a spotkanie z nimi może skończyć się bolesnym ugryzieniem.
Owady potrafią robić złe pierwsze wrażenie, głównie ze względu na swoje rozmiary. Warto jednak pamiętać, że są to drapieżniki, które żywią się innymi stawonogami oraz kijankami. Naukowcy zwracają uwagę na fakt, że potrafią również upolować żółwie, ryby oraz ptaki. Lethocerus patruelis polują z pomocą roślin wodnych. Podpierają się na nich i niespodziewanie atakują, po czym wstrzykują ofierze ślinę zawierającą enzymy trawienne. Ostatecznie wysysają z niej to, co zostało przez nie rozpuszczone. Co ciekawe, mogą ugryźć nawet ludzi. Duże zainteresowanie wśród nich budzą ludzkie stopy, ponieważ te niekiedy potrafią znaleźć się bardzo blisko nich, a gdy poczują się zagrożone, z pewnością zaatakują. Takie ugryzienie nie jest śmiertelne, ale wyjątkowo bolesne. Dlatego dobrą radą dla tamtejszych urlopowiczów jest to, aby patrzyli, gdzie stają.