Wyspa Estyjska wyłania się z Bałtyku. Jej obwód wynosi 4,5 kilometra. Tak powstaje nowy ląd

Jak człowiek wpływa na ekosystem? Niestety w większości przypadków są to negatywne zmiany. Z drugiej strony jednak możemy podejmować pewne kroki, których celem jest zapobieganie kolejnym szkodom lub nawet ich naprawa. Przykładem takich działań jest wyspa wyłaniająca się z Zalewu Wiślanego.

Tajemnicza wyłaniająca się wyspa nie jest żadnym niezwykłym zjawiskiem przyrodniczym, ale efektem działań człowieka. Wiąże się to dokładnie z budową i otworzeniem w 2022 roku kanału żeglugowego łączącego drogą morską Zalew Wiślany z Zatoką Gdańską. Pozwoliło to na znaczne skrócenie tego szlaku komunikacyjnego. Niestety ciemną stroną inwestycji był negatywny wpływ na środowisko naturalne, ale Wyspa Estyjska ma to naprawić.

Zobacz wideo Dlaczego upieramy się, by przewozić towary statkami?

Sztuczna wyspa na Bałtyku ma stanowić ważny element dla przyrody. To "naprawa" wcześniejszych działań

Jak donosi Onet, Wyspa Estyjska zaczęła powstawać już w 2019 roku, kiedy to rozpoczęto też budowę kanału przecinającego Mierzeję Wiślaną. To sztuczna wyspa refulacyjna, czyli tak, której celem jest poszerzenie i ochrona linii brzegowej. Według informacji udostępnionych przez portal grupy NDI, wyspa jest zlokalizowana około 4,5 kilometra od kanału żeglugowego przez Mierzeję Wiślaną, na wysokości Przebrna. Ma kształt elipsy, a jej dokładne wymiary to 1906 na 1166 metrów. Obwód z kolei wynosi 4,9 kilometra, co po pełnym wypełnieniu da w sumie powierzchnię 180 hektarów. Warto podkreślić, że jest to jedna z największych tego typu wysp w Polsce. Kształt lądu uzyskano dzięki stalowym ściankom umieszczonym w Zalewie Wiślanym we wrześniu 2020 roku. Docelowo wyspa ma mieć wysokość około 2-3 metrów nad poziomem morza. O wyborze miejsca dla wyspy zdecydowały przede wszystkim względy przyrodnicze. Ma być ona bowiem siedliskiem dla ptaków i roślinności, a tym samym rekompensować straty środowiskowe poniesione w wyniku budowy kanału żeglugowego.

Co ciekawe, "Wyspa Estyjska" jest nazwą nieoficjalną i tymczasową. Została wybrana w 2020 roku w konkursie ogłoszonym przez ówczesnego ministra gospodarki morskiej i żeglugi śródlądowej Marka Gróbarczyka. Nawiązuje do dawnej średniowiecznej nazwy Zalewu Wiślanego: Estmere. O tym, czy "Wyspa Estyjska" zostanie, zdecyduje Ministerstwo Spraw Wewnętrznych i Administracji. Niezależnie jednak od nazwy, już teraz wiadomo, że pełna wyspa będzie zachwycać, ponieważ już teraz robi wrażenie.

 

Wyspa Estyjska 2024: postępy prac robią wrażenie. Internauci są zachwyceni widokami

Imponujące ujęcia Wyspy Estyjskiej zostały uchwycone i opublikowane przez fotografa prowadzącego profil na Instagramie @b_a_ł_t_y_k.

Super ujęcia jak zawsze.
Pięknie widać ją z Przebrna.
Niezła miejscówka na kitesurfing

- komentują je internauci. Nie zabrakło też bardziej żartobliwych uwag:

Kurczę, ale jeśli to elipsa, to nie będzie można powiedzieć, że te ptaki znalazły tu swój... kąt. Oby i tak im się podobało

- stwierdziła jedna z osób.

 

Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.