W przestrzeni kosmicznej wiele zjawisk pozostaje niezauważalnych dla ludzkiego oka - zmiany zachodzą powoli, a ogromne odległości sprawiają, że gwiazdy zdają się niezmienne. Mimo to zdarzają się wyjątkowe sytuacje, gdy niepozorny punkt na niebie nagle ożywa, dając nam chwilowy wgląd w potężne procesy zachodzące w odległych zakątkach Wszechświata. T Coronae Borealis, gwiazda z grupy tak zwanych nowych powracających, może lada moment rozbłysnąć, pozwalając milionom ludzi na całym świecie doświadczyć spektaklu, który zdarza się raz na kilkadziesiąt lat.
T Coronae Borealis to fascynujący kosmiczny duet, który oddalony jest od Ziemi o 2990 lat. Jak informuje "The Guardian", składa się z czerwonego olbrzyma i białego karła. Oba te obiekty tworzą nietypowy układ binarny, w którym dochodzi do niezwykle dynamicznych interakcji. Biały karzeł, będący pozostałością po dawnej gwieździe podobnej do Słońca, przyciąga materię z towarzyszącego mu czerwonego olbrzyma, stopniowo kumulując ją na swojej powierzchni. Ten proces przypomina kosmiczne przelewanie paliwa - materia spływająca z olbrzyma stopniowo gromadzi się na powierzchni białego karła, prowadząc do nieustannego wzrostu ciśnienia i temperatury - czytamy na stronie vaonis.com.
Gdy warunki te osiągną krytyczny punkt, dochodzi do gwałtownego zapłonu termojądrowego, co skutkuje spektakularnym rozbłyskiem. To właśnie w trakcie tych eksplozji gwiazda T Coronae Borealis staje się widoczna gołym okiem na nocnym niebie, zaskakując obserwatorów. NASA informuje, że ostatni taki spektakl miał miejsce niemal osiem dekad temu, w 1946 roku. Obecne obserwacje teleskopowe wskazują, że gwiazda ponownie zbliża się do kolejnego wybuchu, który już wkrótce pozwoli nam po raz kolejny zobaczyć ją na niebie, choćby na krótki moment.
Gdy T Coronae Borealis eksploduje, rozbłyśnie na nocnym niebie z intensywnością widoczną gołym okiem, ale tylko przez kilka dni. Po tygodniu jej światło osłabnie, a ona sama ponownie zapadnie w ciszę na dziesięciolecia. Tego typu gwiazdy, zwane nowymi, zazwyczaj znajdują się zbyt daleko, by były widoczne bez teleskopu. Jednak położenie T Coronae Borealis oraz cykliczne wybuchy czynią ten obiekt wyjątkowym. Astronomowie zachęcają do obserwacji nieba w nadchodzących tygodniach, gdyż eksplozja może nastąpić w każdej chwili. Dla większości z nas będzie to jedyna szansa, by na własne oczy podziwiać ten niezwykły spektakl – kolejny taki moment nastąpi dopiero za osiemdziesiąt lat.
Dziękujemy, że przeczytałaś/eś nasz artykuł.
Bądź na bieżąco! Obserwuj nas w Wiadomościach Google.