"Kokainowe hipopotamy" Pabla Escobara wyruszą w podróż. Wkrótce trafią w ręce nowych właścicieli

Pablo Escobar wpłynął nie tylko na świat przestępczy i współczesną kulturę. Okazuje się, że jego spuścizna, za jaką uważa się tzw. "kokainowe hipopotamy", stanowi poważne zagrożenie dla środowiska naturalnego. Jedną z propozycji rozwiązania problemu jest oddanie zwierząt w ręce nowych właścicieli.

Gdy Pablo Escobar zmarł, większość zwierząt z jego prywatnego zoo została przeniesiona do innych ogrodów zoologicznych. Czterem hipopotamom udało się jednak uciec. Wśród nich były trzy samice i jeden samiec. Zwierzęta zaczęły się rozmnażać, wybierając rzekę Magdalena na swoje nowe siedlisko. Obecnie ich populacja sięga około 140 osobników, co - jak się okazuje - może być ogromnym problemem dla środowiska. 

Zobacz wideo Pełna kontrastów Kolumbia. Głośno, kolorowo, a obok szaro i biednie [VLOG]

Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl.

"Kokainowe hipopotamy" Pabla Escobara. Zwierzęta stanowią zagrożenie dla Kolumbii

Hipopotamy pochodzą z Afryki, gdzie ich naturalnymi drapieżnikami są lwy, hieny i krokodyle. W Kolumbii żaden gatunek nie pełni tej funkcji, więc obecność hipopotamów zakłóca ekosystem, zagrażając m.in. żółwiom rzecznym, kajmanom i manatom antylskim. Kolumbijski klimat jest także bardziej wilgotny, co stanowi dodatkowy czynnik sprzyjający nadmiernemu rozmnażaniu się zwierząt. Odchody hipopotamów z kolei pogarszają jakość wody, co wpływa negatywnie zarówno na ludzi, jak i zwierzęta. Co więcej, do tej pory jedna osoba w Kolumbii została poważnie zraniona podczas ataku hipopotama. Ze względu na wszystkie te czynniki, kolumbijski rząd szuka rozwiązań, które zmniejszyłyby populację zwierząt. Jednym z zaproponowanych rozwiązań jest transport drapieżników do innych krajów.

Hipopotami Pabla Escobara trafią na drugi koniec świata. Organizacje planują transport

Hipopotamy są jednymi z najniebezpieczniejszych zwierząt lądowych, więc przy próbach schwytania ich należy zachować ogromną ostrożność. Dodatkowe utrudnienie stanowi gruba skóra hipopotamów. Aby uśpić zwierzę przed transportem, trzeba przebić się przez 5 cm tkanki skórnej. Zadania tego podjęła się jednak agencja rządowa Cornare. Zwierzęta będą najpierw zwabione jedzeniem do zagrody, gdzie następnie uśpi je zespół specjalistów. Potem hipopotamy zostaną umieszczone w skrzyniach i przewiezione na lotnisko.

W tej chwili zainteresowanie wykazały tylko ogrody zoologiczne w Meksyku i Indiach. Władze będą więc nadal realizować inne opcje, od sterylizacji do poszukiwania innych ogrodów zoologicznych i sanktuariów dla dzikich zwierząt, które zechcą przyjąć hipopotamy

- wyjaśnił w rozmowie z Insiderem David Echeverri López, szef działu zarządzania różnorodnością biologiczną, obszarami chronionymi i usługami ekosystemów w Cornare.

Więcej o: