Katarzyna Dowbor po raz pierwszy odmówiła remontu. Rodzina jest w szoku. "Grozi wam bezdomność"

Ten odcinek wzruszył widzów programu "Nasz nowy dom". Katarzyna Dowbor nie mogła wyremontować zniszczonego domu, w którym mieszkali samotny ojciec z synem. Rodzina nie została jednak bez dachu nad głową. Ekipa remontowa wpadła na lepszy pomysł.

Program "Nasz nowy dom" od prawie 10 lat jest chętnie oglądany przez miliony widzów. Katarzyna Dowbor wraz z ekipą budowlaną pomogła wielu osobom, remontując im domy i poprawiając jakość życia. Niestety jednej rodzinie musiała odmówić przebudowy. Odcinek był bardzo wzruszający i wylało się w nim wiele łez. Sprawdź, jak skończyła się historia ojca i syna, którym groziła bezdomność.

Zobacz wideo Katarzyna Dowbor zareagowała na źle traktowane przez uczestników programu zwierzę. "Pani była oburzona"

Zainteresował Cię ten artykuł? Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl

Katarzyna Dowbor odmawia remontu. Budynek był w opłakanym stanie

Gdy Katarzyna Dowbor dwa lata temu odwiedziła Mamino, niewielką wieś w województwie mazowieckim, ale nie spodziewała się takiego widoku. Dom, w którym mieszkał pan Grzegorz ze swoim synem Kubą, był w opłakanym stanie. Mama chłopca zmarła na raka i od tamtej pory życie rodziny zmieniło się o 180 stopni. Pan Grzegorz stracił większość swoich dochodów, przez co nie było go stać na remont, a mały drewniany dom wciąż się rozpadał. Rodzina musiała przenieść się tymczasowo do mieszkania przeznaczonego dla lekarza przy gminnym ośrodku zdrowia. Gdy prezenterka zobaczyła drewniany budynek, podjęła trudną decyzję.

Jesteście w tragicznej sytuacji. W każdej chwili grozi wam bezdomność i to mnie po prostu przeraża [...]. Ten dom absolutnie nie nadaje się do remontu. Zrobienie tu czegokolwiek może spowodować rozpadnięcie się tego budynku

- oznajmiła w odcinku Katarzyna Dowbor.

Choć sytuacja wydawała się dramatyczna, kobieta wpadła na inny pomysł.

 

"Nasz nowy dom": Przebudowa starej szopy na przytulny dom. Polały się łzy szczęścia

W okolicy znajdowała się stara szopa. Choć na pierwszy rzut oka nie wyglądała jak budynek mieszkalny, była w o wiele lepszym stanie niż drewniany dom pana Grzegorza. Ekipa Katarzyny Dowbor remontowała szopę przez kilka dni, a efekty przerosły ich oczekiwania. Stworzyli prawdziwy dom z kominkiem i w pełni wyposażoną kuchnią, w której znalazły się luksusowe sprzęty. Dodatkowym zaskoczeniem była osobna sypialnia dla małego Kuby. W mieszkaniu zrobiono także elegancką łazienkę z dużym prysznicem. Rodzina nie kryła łez i nie mogła uwierzyć, że zamieszka w tak pięknym miejscu.

 
Więcej o: