Olga Tokarczuk to druga polska noblistka, która otrzymała nagrodę w dziedzinie literatury. To niezwykle ważne wyróżnienie zagwarantowało jej międzynarodową sławę. Pisarka od jakiegoś czasu przebywa w Izraelu, w którym aktualnie odbywają się protesty antyrządowe. To właśnie tam przekonała się, jak bardzo jest rozpoznawalna.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
We wtorek 28 marca na facebookowym koncie Olgi Tokarczuk pojawił się ciekawy wpis. Pisarka pochwaliła się w mediach społecznościowych wyjątkowym spotkaniem z czytelnikami, do którego doszło w Izraelu. Okazało się, że podczas podróży pociągiem, ku jej zaskoczeniu, rozpinało ją kilkoro tamtejszych fanów jej twórczości. Tokarczuk opisała to zdarzenie krótkimi słowami.
Siedziałam na schodach w zatłoczonym pociągu relacji Jerozolima — Tel Awiw, którym setki ludzi wracało po protestach przetaczających się obecnie przez Izrael, gdy zagadnął mnie jeden ze współpasażerów. Okazało się po chwili, że parę innych osób w tej cześć pociągu również czytało moje książki i tak doszło do maleńkiego, ale niezwykle miłego spotkania autorskiego
- napisała Olga Tokarczuk na Facebooku.
Noblistka dodała również zdjęcie, na którym widać, jak rozmawia z niewielką grupką ludzi, podróżujących tym samym pociągiem. Jak to możliwe, że nawet w Izraelu jest rozpoznawalna? Otóż książki Olgi Tokarczuk są przetłumaczone na ponad 40 różnych języków, w tym także hebrajski. Izraelscy czytelnicy znają ją bardzo dobrze z powieści "Księgi Jakubowe", dotyczącej władzy sprawowanej przez mesjanistycznego przywódcę Jakuba Franka. Książka niemalże od razu stała się jednym z największych hitów i zwróciła uwagę Izraelskich recenzentów.