Znany artysta wiele lat temu samplował utwór „Every Breath You Take" The Police. Teraz płaci za to ogromną karę. Co tydzień przelewa na konto lidera zespołu 5 tys. dolarów. Wystarczyło jedno małe niedopatrzenie.
Więcej podobnych artykułów przeczytasz na stronie głównej Gazeta.pl
Sean „Diddy" Combs w 1997 roku napisał przebój "I'll Be Missing You". Piosenka była dedykowana zmarłemu przyjacielowi artysty, który został postrzelony. W linii melodycznej "Diddy" użył sampla pozyskanego z popularnego utworu „Every Breath You Take" z 1983 roku. Niestety zapomniał on wtedy wystąpić o pozwolenie, czego skutki odczuwa do dziś. Niedawno lider zespołu "The Police" Gordon Matthew Sumner, znany bardziej pod pseudonimem Sting, udzielił ciekawego wywiadu. Gwiazdor przyznał, że Sean Combus musi mu płacić 2 tys. dolarów dziennie za bezprawne użycie wspomnianego sampla.
We wspomnianym wywiadzie, udostępnionym na Twitterze, Sting został zapytany, czy prawdą jest to, że za błąd sprzed lat Diddy płaci mu 2 tys. dolarów dziennie. Lider zespołu "The Police/; nie tylko potwierdził tę informację, ale także wspomniał, iż będzie musiał to robić do końca swojego życia, co wynika z zawartej między nimi umowy. Na fragment rozmowy szybko zareagował sam Diddy, który chciał wprowadzić małą poprawkę. Okazało się, że kwota ta jest jeszcze wyższa, a dokładnie wynosi ona 5 tys. dolarów. Co ciekawe, pomimo dawnego "konfliktu" artyści są teraz "bardzo dobrymi przyjaciółmi", gdyż właśnie takich słów użył w wywiadzie Sting. Wszystko wskazuje na to, że szokująco wysokie odszkodowanie nie wpłynęło na ich relację, ponieważ Combus również ciepło wypowiada się o swoim starszym koledze z branży, nazywając go bratem.
Kwota odszkodowania może robić duże wrażenie, gdyż w skali roku są to prawie 2 mln dolarów. Uznając, że odszkodowanie za bezprawne wykorzystanie utworu jest wypłacane od 1997 roku, to Diddy przekazał Stingowi już ponad 45 dolarów.